Zabójcy związków – 6 pozornie błahych rzeczy, które niszczą miłość

Wszystko zaczyna się wspaniale. Jesteście zakochani, planujecie wspólną przyszłość, do głowy wam nie przyjdzie, że możecie się kiedyś rozstać. „Nie jesteśmy tacy, jak inni” – tak myśli zdecydowana większość „świeżych” par. Problem w tym, że znaczna część z nich rozejdzie się... z tych samych, dobrze znanych powodów.

Oto sześć rzeczy, które mogą zniszczyć waszą miłość.

  1. Mieszkanie z teściami/rodzicami
    Zwykle zaczyna się niewinnie i całkiem optymistycznie – „oszczędzimy trochę, wynajem sporo kosztuje, potem przeprowadzimy się na swoje. A zresztą, rodzice wcale nie są tacy źli.” Potem jest już tylko gorzej. Sytuacje, które z pozoru nie powinny być irytujące, zaczynają urastać do rangi problemów światowych (sprzątanie, uwagi, dobre rady). Drobne kłótnie, które mogłyby kończyć się całkiem miło w zaciszu własnego mieszkania, zamieniają się w karczemne awantury, bo wtrąca się do nich osoby trzecia. Stąd już tylko krok do kolejnego etapu, czyli „powinieneś/powinnaś stać po mojej stronie!”. I pojawiają się wątpliwości, rozczarowania, zawód. Istnieje znikoma ilość par, którym dobrze mieszka się u rodziców lub teściów. By tak się stało, wszyscy domownicy muszą cechować się olbrzymią dozą wyrozumiałości i tolerancji oraz jasno wytyczyć pewne granice. Niestety, w większości przypadków jest zupełnie inaczej – niewygodne drobnostki stają się nie do wytrzymania, przejawy troski zaczynają być uważane jako wtrącanie się, a kłótnie zawsze kończą tym samym wątkiem – „kiedy w końcu pójdziemy na swoje?”. Czasem warto postawić sobie pytanie, czy ważniejsza jest teraźniejszość (i związany z tym wynajem małego mieszkania), czy przyszłość – która właśnie ze względu doświadczenie mieszkania z teściami albo rodzicami może być zupełnie inna, niż planowaliśmy.
  2. Fochy „- Co ci jest? – Nic!”
    Tę wiele znaczącą wymianę zdań znamy wszyscy. Fochy, obrażanie się, odcinanie od kontaktu z partnerem – czyli królewski „foch”. Obrażenie się jest jednym z najwygodniejszych sposobów na „zakończenie” kłótni. I jednocześnie najgorszym. „Fochując się”, odbieramy partnerowi prawo do brony. Ma tylko przeprosić, jeśli tego nie zrobi – milczenie będzie trwało dalej. Co więcej, foch nie zmienia nic w kontekście przyszłości. Nie prowadzi do żadnych wniosków, nie rozwiązuje problemów. Jest pozorną wygraną, która często sprowadzana jest do strategii – „A niech jej/jemu będzie”. Problem w tym, że jeśli fochów jest sporo – druga osoba zaczyna się męczyć. I pewnego dnia może po prostu odkryć, że istnieje ktoś ładny, miły i sympatyczny, kto w dodatku nie lubi się obrażać, ale mówi: „Obgadajmy to!”. Dość korzystna zamiana, prawda?
  3. Kłótnie o pieniądze
    Kiedy myślimy o największych zagrożeniach dla związku, bardzo często przychodzi nam na myśl zdrada czy alkoholizm, a niekoniecznie... pieniądze. Tymczasem, jak dowodzą specjaliści, to właśnie kłótnie na tematy związane z finansami w wielu przypadkach doprowadzają do rozpadu związku. Jak temu zaradzić? Otóż musicie ustalić pewne zasady. Przede wszystkim, musicie podzielić dokładnie wydatki. Najlepszym rozwiązaniem jest stworzenie dwóch kont. Do jednego wpłacie ustaloną pulę – na rachunki i najpotrzebniejsze domowe wydatki. Pozostałe dwa są dla was. W razie nagłego wydatku – zrzucacie się po połowie. Na koniec mały, ale niezwykle istotny szczegół – pozostaje wam zaakceptować fakt, że każde z was ma prawo do własnych wydatków. I tym samym zaprzestać komentarzy, złośliwości czy słów krytyki wobec wydatków małżonka. Wszak o gustach się nie dyskutuje.
  4. Życie na odległość
    Teoretycznie plan doskonały. On wyjeżdża „na trochę”, tylko po to, by uzbierać na jakiś mały cel (na przykład wkład własny do kredytu mieszkaniowego). Wkrótce okazuje się, że właściwie to szkoda rezygnować z takiej okazji i dobrze byłoby oszczędzić jeszcze na samochód. Potem następuje przyzwyczajenie do standardu życia, a zamiast planów rezygnacji z pracy na odległość – jest strach przed powrotem do znacznie mniejszej pensji. Psychologom nieobce są tego rodzaju scenariusze. Wbrew pozorom, bardzo rzadko zdarza się tak, że dana para jest za sobą tak stęskniona, że nie może od siebie oczu oderwać, gdy już zdarza się powrót partnera. Zwykle – zwłaszcza, gdy pojawiają się dzieci, bardzo mocno odczuwa się brak wspólnych, codziennych chwil oraz zrozumienia. I tak naprawdę, dana para żyje obok siebie, a nie z sobą.
  5. Kontrola Hipotetyczna sytuacja.
    On idzie na piwo z kolegami. Ona niechętnie, ale w końcu się zgadza. On ma wrócić o 22, więc około 22.30 ona zaczyna dzwonić. I prosić, denerwować się, mieć pretensje. Wchodzi w rolę żony, która musi „pilnować” swojego męża. Przypadek numer dwa. On sprawdza jej telefon. Wypytuje, o której wróci, dokąd idzie, co będzie robiła i w ogóle – dlaczego się maluje. Ona w pewnym momencie czuje się osaczona i zmęczona ciągłą kontrolą. W obu tych sytuacjach występuje jeden, podstawowy problem – przestajemy być króliczkiem, którego się goni. Zamiast niego pojawia się mało atrakcyjny myśliwy. A to już nie jest przyjemne na dłuższą metę. Gdyby pani, której mąż „wybył” na spotkanie z kolegami, nie zadzwoniła w ogóle (nie przesadzajmy, tak zaraz bidulek nie zaginie), on byłby zaniepokojony... i zdziwiony. Gdyby do tego ta sama pani oświadczyła, że skoro ona nie miała pretensji, to on też mieć nie może i wyszłaby na cały (następny) wieczór – znów mamy króliczka. Do tego króliczka, który osiąga to, czego chce i świetnie się przy tym bawi. Analogicznie można rzecz przedstawić z telefonem. Nie szukaj, nie podpytuj – spraw, by to ta druga osoba była o ciebie zazdrosna.
  6. Brak seksu
    Jeśli ktoś twierdzi, że pomimo seksu raz na trzy miesiące tworzy z partnerem bardzo dobraną parę, nieco się myli – chyba, że chodzi o parę przyjaciół. Seks jest potrzebny, budujący i cementujący związek, koniec kropka. Dlatego, kiedy widzimy, że coś dzieje się nie tak, trzeba przestać myśleć o tym, dlaczego. Trzeba działać – wziąć tabletkę od bólu głowy, ogolić nogi i zapomnieć o tym, jak to się nie chce. A dalej? Z seksem to już jest tak, że bardzo łatwo... sam się rozkręca. Jeśli zatem dodamy mu trochę częstotliwości, zwyczajnie się przyzwyczaimy do regularniejszych przyjemności łóżkowych. I związek znów nabierze rumieńców.

A jaka jest twoja prognoza dla związku?
Trudno powiedzieć z cała pewnością, czy dana para rozejdzie się w przyszłości, czy też nie. Jednak z całym przekonaniem można stwierdzić, że jeśli ona mieszka u swoich teściów, on wyjeżdża za granicę, a kiedy wraca – ona strzela fochy, sprawdza mu telefon i karze brakiem seksu – szanse na przetrwanie związku są naprawdę małe.


Dlatego po prostu, strzeżmy się cichych zabójców związków. Od czego zaczniecie Wy?

Komentarze
Jeśli jesteś człowiekiem to przesuń suwak w prawo
Pompa (5.172.238.*)    |    15.02.2018 godz.15:08

Kurwa 100% prawdy....

  PRODUKT TYGODNIA  
produkt tygodnia
  PORADY  
Kwasy w pielęgnacji zimowej - które wybrać i jak ...

Kwasy to temat, który powraca z ogromnym echem jesienią i pozostaje z nami zazwyczaj przez całą zimę. Ta pora roku pozwala odrobinę zaszaleć ze składnikami ...

Pogotowie kosmetyczne - regeneracja skóry zimą

Zima to wyjątkowo trudny okres dla skóry, szczególnie tej wrażliwej, nadreaktywnej, czy suchej. Mróz, zmiany temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach ...

Wyjątkowe zestawy prezentowe na każdą kieszeń - podaruj ...

Mikołajki tuż tuż, został miesiąc do świąt więc to idealny moment, aby pomyśleć o prezentach na Gwiazdkę. Nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę i w ...

  POPULARNE  
"50 twarzy Greya" - film: kto zagra główne role?
10 najmodniejszych stylizacji męskiego zarostu na 2016 rok
Nowe oblicze Greya - Recenzja
10 najdroższych perfum świata