Na małej, zarośniętej pnączami wyspie pośrodku moczarów, na południe od Mexico City, znajduje się miejsce żywcem wyjęte z horrorów i nocnych koszmarów. Tam, wśród pokręconych gałęzi obumarłych drzew, wiszą setki starych, nadszarpniętych duchem czasu lalek...
Wszystko zaczęło się 50 lat temu kiedy to u wybrzeży wyspy schowanej pomiędzy kanałami Xochimilco utonęła mała dziewczynka. Jedynym mieszkańcem wyspy był w tym czasie odludek o imieniu Don Julian Santana Barrera. Wkrótce po śmierci dziecka Barrera wyłowił z wody starą lalkę. Następnego dnia znalazł w wodzie kolejną lalkę, trzeciego dnia, jeszcze jedną. Przekonany, że był to znak z zaświatów, Barrera zaczął zbierać stare lalki i wieszać je na drzewach na wyspie, którą zamieszkiwał. Lalki te, wierzył pustelnik, były "domami" dla dusz, które dotrzymywały zmarłej dziewczynce towarzystwa i chroniły wyspę przed złem wszelakim. I w tym miejscu historia staje się bardzo mroczna... Niektórzy twierdzą bowiem , że Barrera zmarł w niezwykle tajemniczych okolicznościach, że zamordowały go same lalki zamieszkałe przez duchy. Inni przysięgają, że byli świadkami tego jak lalki ożywały w nocy, i że po śmierci Barrery przejęły rolę strażników wyspy.
Jedno jest pewne-spacer po Isla De Las Munecas (Wyspie Lalek) to upiorne, ale jedyne w swoim rodzaju, doświadczenie.
Jak się tam dostać ?
Kanały i starożytne jezioro w Xochimilco to jedna z atrakcji turystycznych Meksyku. Obszar ten wciągnięty został w 1987 roku na listę Pomników Dziedzictwa Światowego UNESCO. Żeby zobaczyć kanały, trzeba przemieszczać się na drewnianych łodziach zwanych trajinera. Wycieczkę taką można zorganizować za pośrednictwem biur podróży w Mexico City, ale najlepiej zaopatrzyć się w dobry, aktualny przewodnik, i ten dostarczy wszelkich potrzebnych informacji.
Wyspa Lalek nie jest na trasie operatorów łodzi, którzy wolą trzymać się z dala od tajemniczych duchów, dlatego, żeby tam się dostać, trzeba wynająć całą łódz i poprosić o przewóz na upiorną wyspę. Opłata za trajinierę to $100-$200, ale może ona zabrać 10 osób, więc warto zorganizować grupę.
Czy są jacyś chętni ???
WoW
ja jestem chetna hahah
Ja pierdziele to na serio jest straszne Gdybym miala tam zostac chodz jedna noc zawal murowany ...Serio
wiecie że to istnieje? ale ja nie jestem chętna
nie wiem jak ten facio mógł tam żyć:O
A my nie wierzymy ale chętnie pojechalibyśmy tam
Dwie osoby chętne zgłaszają się :)
Kwasy to temat, który powraca z ogromnym echem jesienią i pozostaje z nami zazwyczaj przez całą zimę. Ta pora roku pozwala odrobinę zaszaleć ze składnikami ...
Zima to wyjątkowo trudny okres dla skóry, szczególnie tej wrażliwej, nadreaktywnej, czy suchej. Mróz, zmiany temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach ...
Mikołajki tuż tuż, został miesiąc do świąt więc to idealny moment, aby pomyśleć o prezentach na Gwiazdkę. Nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę i w ...