Pewnie niejedna mama i niejeden tata znają problem niejadka. Bywa tak, że rodzice zakładają z góry, że jak dziecko zgłodnieje to samo będzie wołać o jedzenie, ale bywa i tak, że trzeba „interweniować” i wówczas dwoimy się i troimy, by skłonić dziecko do przełknięcia czegokolwiek.
Akurat u nas na szczęście chwilowe braki apetytu u córci nie urastają do rangi problemu, bo owszem: odmawia nieraz jedzenia, ale raczej dlatego, że coś jej nie smakuje bądź nie ma na coś ochoty. Ostatnio moja czterolatka ubzdurała sobie, że nie smakują jej wędliny, więc gimnastykuję się i kombinuję, jak je przemycić w jej menu.
Robimy więc (często wspólnie) różnego rodzaju obrazki na kanapkach tyle że… oczywiście gwarancji na ich zjedzenie przez Zosię nie mam żadnej. Potrafi posmakować i zdjąć z kanapki wędlinę twierdząc, że jest niedobra, że ma dziwny smak itd., chociaż… powinnam napisać to w czasie przeszłym: potrafiła. Niestety zdarzało się to bardzo często, więc tym bardziej cieszę się, że w końcu „odkryłam” wędliny firmy Konspol.
Kiedy robiłyśmy z Zosią naszą pierwszą mozaikową kanapkę, do sporządzenia której użyłyśmy Szynkę wędzoną z kurczaka oraz Polędwicę królewską firmy Konspol nawet nie podejrzewałam, jak ogromny czeka nas sukces. I to oczywiście wcale nie w postaci kolorowej kanapki, ale… rączek, które same wyciągają się po wędliny.
Od tamtej pory Zosia wyjada wędliny z kanapek, prosząc o jeszcze. I wcale się nie dziwię, bo wędliny firmy Konspol zawojowały podniebienia wszystkich domowników. Poza tym mamy gwarancję jakości, o którą tak trudno na naszych stołach, bo przecież w większości produktów znajdują się konserwanty, barwniki, czyli jakby to określił mój siedmiolatek: po prostu chemia.
Konspol gwarantuje nam – poza wyjątkowym smakiem – tradycję połączoną z nowoczesnością. A jakże często mówimy, że poprzednie pokolenia były zdrowsze, bo inna była „produkcja” żywności? Właśnie tę tradycyjną recepturę tutaj „się wyczuwa”, a już szczególnie w wyrobach z linii Konspol Natura, w której produkty nie tylko są bez konserwantów, bez glutenu i laktozy, bez wzmacniaczy smaku, ale są wędzone naturalnie dymem z drewna bukowego.
Chemia niech będzie obecna w naszym życiu, bo jest potrzebna, ale… raczej dalej od naszych stołów i żołądków, a już tym bardziej od żołądków naszych dzieci. Tym, których kochamy, chcemy dać to co najlepsze… A jeśli do tego jest smaczne, to czego chcieć więcej?
Joanna Hałuszkiewicz
Kwasy to temat, który powraca z ogromnym echem jesienią i pozostaje z nami zazwyczaj przez całą zimę. Ta pora roku pozwala odrobinę zaszaleć ze składnikami ...
Zima to wyjątkowo trudny okres dla skóry, szczególnie tej wrażliwej, nadreaktywnej, czy suchej. Mróz, zmiany temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach ...
Mikołajki tuż tuż, został miesiąc do świąt więc to idealny moment, aby pomyśleć o prezentach na Gwiazdkę. Nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę i w ...