Wiersze Elvisa cz. 1

Uwielbiam...
Od czego by tu zacząć...
Uwielbiam twoje oczy, kiedy patrzą na mnie rozpalone,
uwielbiam zapach twojej skóry, niezwykle sensualny,
uwielbiam twoje usta, które muskają mnie o poranku,
uwielbiam twoje drobne dłonie, ukryte w moich,
łydki, kolana, uda, biodra, plecy, ramiona, szyję,
twój celulit, rozstępy, rozmazany makijaż, potargane włosy...
Uwielbiam ciebie uśmiechniętą, smutną, pełną energii, zmęczoną,
łagodną, zdenerwowaną, podekscytowaną, pozbawioną entuzjazmu...
Uwielbiam cię taką, jaka jesteś...

Kilka prostych słów
I tak czasem chciałbym ci powiedzieć kilka prostych słów...
Bez przecinków, znaków zapytania, wielokropków, wykrzykników...
Powiedzieć, że pusty pokój jest bez ciebie, a ściany szarzeją z braku uśmiechu, który nosiłaś dumnie na twarzy,
że zapach twój gdzieś pozostał na poduszce,
że ślady twoich palców nadal zdobią książki, które mi kiedyś podarowałaś...
Czasem dzwonię do ciebie, czasem piszę maila, odzywasz się, uwodzisz mnie, prowokujesz...
Nierzadko jednak ponarzekać chcesz, wyżalić się, wypłakać, by potem wesołym tonem ozdobić konwersację.
Nie dajesz mi mimo wszystko dojść do słowa, a ja przecież tak niewiele mam ci do przekazania.
Tych kilka prostych słów, schowanych między ciszą a tęsknotą...

Ty
Twoja nagość ukryta w mych ramionach, cóż za rozkosz.
Kiedy tak stanęłaś przede mną odziana jedynie w dwuznaczne szepty, nie mogłem pozostać obojętny na to, co zsyła mi los.
Taka szansa zdarza się bowiem tylko raz w życiu i przegapić ją byłoby grzechem.
Dłonie zatopiłem w gąszczu twoich włosów, zmierzając powoli ku czołu, policzkom i ustom pełnym, mruczącym miłą dla ucha kołysankę.
Co dalej? Może zaśniemy razem wtuleni w siebie, a może mocno zmęczymy się w szaleństwie ciał? Pytania, odpowiedzi, gesty, westchnienia, a wszystko to okraszone tajemnicą.
Którędy do twego serca? Dokąd prowadzi ta droga wyboista, z łuków stworzona? Stwórca miał chyba dobry dzień, gdy cię ulepił, wszystko wszak w tobie tak perfekcyjne w swej niedoskonałości człowieczej.
Rumienisz się, gdy to mówię, wiem, lecz cóż ja biedny mogę innego zrobić, kiedy tak pięknem swym mnie kusisz?
Zostańmy więc razem tak długo, aż zastaną nas pierwsze promienie słońca.

Za oknem
Gdzieś za oknem widać lepszy świat.
Arkadię, miejsce podobne do raju, niedocenione przez maluczkich.
Zero procent grzechu, mamony, rozpusty, po prostu czyste dobro.
Chcemy tam być, choć robimy wszystko, by oddalić od siebie myśli o wieczności.
Tu i teraz coś innego nam głowę blokuję, nie zamierzamy więc patrzeć aż tak daleko.
Myjemy okno, sprzątamy pokój, lecz brak nam odwagi, by wyjść na zewnątrz.
Może to strach przed nieznanym, a może zwyczajne lenistwo.
Prawda wszak jest niewygodna, ale lepsza od najgorszego kłamstwa.

Razem
Spotkajmy się dziś wieczór, ubierzmy w siebie, tak mało wokół nas miłości.
Kto wie, może ty i ja dla siebie jesteśmy stworzeni.
Nawet jeśli to tylko iluzja, niewinna gra okrutnego losu, nie psujmy tego i cieszmy chwilą.
Lubię bawić się twoimi włosami, zostawiać niewinne ślady pocałunków na twojej szyi i policzkach.
Masz skórę delikatną jak aksamit, pełno w tobie ciepła i piękna.
Chciałbym zabrać cię na spacer do miejsca, gdzie gasną ostatnie latarnie, a zapach drzew unosi się w powietrzu.
Niech będzie ono tylko nasze, sekretne, tajemne.
Będziemy tam godzinami wpatrywać się w siebie, rozmawiać, śmiać się, płakać, odnawiać...
Zsynchronizujemy nasze dusze, zajrzymy w głąb swoich serc...
Ty znowu nieśmiało zaczerwienisz się, gdy szepnę ci do ucha parę czułych słów, a następnie obejmę tak, jak mężczyzna obejmuje kobietę swojego życia.
Szkoda, że to tylko sen i zaraz się obudzę, ale może kiedyś...

Cisza
Czas płynie nieubłaganie, nie zatrzymuje się dla nikogo.
Pozostają nam tylko chwile, wspomnienia, pragnienia..
Kim jesteś zegarmistrzu, strażniku przeszłości, przyszłości i teraźniejszości?
Oddechem, szeptem, ciszą? A może krzykiem, wołaniem o pomoc, zagubionym spadkobiercą fortuny Najwyższego?
Odpowiadasz tak, że nawet najwytrawniejszy słuchacz nie zdołałby cię usłyszeć.
Być może właśnie w tym jest sens... Być może nic jeszcze nie jest stracone...
I miotamy się tak między szarą codziennością a marzeniami, szukając złotego środka.
Bądźmy zatem wytrwali, a możliwe, że los będzie dla nas łaskawszy.

Elvis

Komentarze
Jeśli jesteś człowiekiem to przesuń suwak w prawo
Gabriela Matwiej (83.31.53.*)    |    21.10.2015 godz.16:41

Cudnie tu! ♡

martyna (5.172.252.*)    |    20.01.2016 godz.21:04

Piekne dziekuje🌼

  PRODUKT TYGODNIA  
produkt tygodnia
  PORADY  
Kwasy w pielęgnacji zimowej - które wybrać i jak ...

Kwasy to temat, który powraca z ogromnym echem jesienią i pozostaje z nami zazwyczaj przez całą zimę. Ta pora roku pozwala odrobinę zaszaleć ze składnikami ...

Pogotowie kosmetyczne - regeneracja skóry zimą

Zima to wyjątkowo trudny okres dla skóry, szczególnie tej wrażliwej, nadreaktywnej, czy suchej. Mróz, zmiany temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach ...

Wyjątkowe zestawy prezentowe na każdą kieszeń - podaruj ...

Mikołajki tuż tuż, został miesiąc do świąt więc to idealny moment, aby pomyśleć o prezentach na Gwiazdkę. Nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę i w ...

  POPULARNE  
"50 twarzy Greya" - film: kto zagra główne role?
10 najmodniejszych stylizacji męskiego zarostu na 2016 rok
Nowe oblicze Greya - Recenzja
Co zabrałbyś na bezludną wyspę – analiza z ...