Moje włosy po drugiej ciąży o dziwo są w naprawdę świetnej kondycji, dziwi mnie to tym bardziej, że po pierwszej ciąży wypadały mi garściami a na moim czole zrobiły się zakola. To było straszne. Na szczęście mam to już za sobą i teraz jest naprawdę dobrze (odpukać!). Moje włosy są błyszczące i odpowiednio nawilżone, z pewnością dzieje się tak też dlatego, że sporadycznie sięgam po jakąś odżywkę i nie katuję ich farbowaniem, suszeniem czy prostowaniem. Gdy otrzymałam dwie, na pierwszy rzut oka niemalże identyczne odżywki do włosów firmy SYOSS z serii OLEO INTENSE Thermo Care zastanawiałam się co ja zrobię z takim asortymentem?
Przy mojej częstotliwości stosowania i obecnym stanie włosów taki zapas starczyłby mi na rok.. z pomocą przyszła siostra - studentka, która od razu powiedziała - CHCĘ TO! A proszę ja Cię bardzo ale nie ma nic za darmo - odpowiedziałam i wymusiłam na niej wspólne testy. Ona użycza głowę z włosami ja daję produkty, obserwuję, zapisuję i Wam przekazuję. Układ idealny, tym bardziej, że jej włosy są szorstkie i suche czyli idealne do przeprowadzenia testów! Zastanawiałam się jak tą recenzję napisać, w jakiej formie i pomyślałam, że najlepsze będzie porównanie obu tych produktów. Na wstępie warto wspomnieć o tym, że oba produkty są niemalże identyczne, doszukiwać się wręcz musiałam na opakowaniu różnic. Oprócz oczywistej - innych opakowaniach, jedno zamknięte w tubie, drugie w butli. Oprócz pojemności - tuba 250 ml, butla 500 ml wszystko jest niemalże identyczne!
Design obu produktów identyczny, przeznaczenie do włosów suchych i szorstkich jest takie samo, napisy, instrukcje używania itp takie samo! Aż tu nagle jedno małe zdanie - odżywka w butli to termoaktywna pielęgnacja z olejkami dla odżywionych włosów i łatwiejszego rozczesywania się; odżywka w tubie - termoaktywna pielęgnacja z olejkami dla intensywnie odżywionych i lśniących włosów. A jak wyglądają oba składy?
Skład butli: Aqua, Cetearyl Alcohol, Quaternium-87, Propylene Glycol, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Hydrolyzed Keratin, Panthenol, Isopropyl Myristate, Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Citric Acid, Phenoxyethanol, Stearamidopropyl Dimethylamine, Ceteareth-20, Glyceryl Stearate, Sodium Methylparaben, Parfum, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate, Linalool, Benzyl Alcohol, Limonene.
Skład tubki: Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycol Distearate, Behentrimonium Chloride, Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Dimethicone, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Hydrolyzed Keratin, Panthenol, Dicaprylyl Carbonate, Glycerin, Phenoxyethanol, Isopropyl Alcohol, Methylparaben, Parfum, Polyquaternium-67, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate, Linalool, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Limonene.
Składniki pogrubione to te, które się nie powtarzają w obu produktach, jak widać różnice jednak są więc porównanie produktów jest jak najbardziej wskazane. Jak tego dokonać? Wpadłyśmy z siostrą na pomysł by jedną część głowy posmarować odżywką z butelki, a drugą połowę odżywką z tuby, zapisałyśmy sobie, która strona, to który to produkt i przystąpiłyśmy do testów.
Konsystencja: Dwa produkty i dwie zupełnie różne konsystencje, SYOSS do łatwiejszego rozczesywania, który zamknięty jest w butelce ma dość wodnistą, przypominającą balsam do ciała konsystencję, sama substancja jest lekko kremowa. SYOSS w tubie do lśniących włosów konsystencją przypomina krem do rąk, bardziej gęsty i zwarty, śnieżnobiała substancja.
Zapach: Zapach obu produktów jest bardzo podobny ale nie identyczny (mniej wprawiony nos mógłby powiedzieć, że jednak są takie same - nie są) można w nich wyczuć takie same nuty jednak jest jakiś składnik, który delikatnie je od siebie odróżnia. Zapachy są takie kosmetyczne ale przyjemne, nie męczą węchu, nie są bardzo intensywne ale ładnie zostają na włosach.
Wydajność: Odżywka, która ma sprawić, że włosy będą lśniące (tuba) ma mniejszą pojemność o połowę ale jest gęstsza, więc potrzeba więcej produktu by rozprowadzić ją na włosach. Natomiast odżywka, która ma ułatwić rozczesywanie nie dość, że ma podwójną wielkość jest rzadsza i potrzeba jej mniej by ją rozprowadzić - jest zdecydowanie bardziej wydajna.
Działanie: Jeden z produktów (tuba) ma powodować, że włosy będą intensywnie odżywione i lśniące natomiast produkt w butelce ma nam gwarantować odżywienie plus łatwiejsze rozczesywanie. Po nałożeniu mniej więcej jednakowej ilości produktu na każdą ze stron włosów, (a przypominam, że połowa głowy miała na sobie jedną odżywkę a druga połowa drugą) po zastosowaniu suszarki na odżywkę, tak jak zaleca producent można zauważyć, że:
Porównując te dwa produkty do siebie, patrząc na ich działanie zdecydowanie bardziej polecam kupno butelki, nie dość, że mamy dużo więcej produktu, który starczy na dłużej to w dodatku włosy są dużo łatwiejsze do rozczesywania a błyszczą się TAK SAMO jak przy stosowaniu odżywki, która ma sprawiać, że będą się dodatkowo błyszczeć (tuba). Regeneracja włosów również jest identyczna w naszym odczuciu co sprawia, że zdecydowanie lepiej jest sięgnąć po produkt bardziej wydajny i z dodatkowym plusem w postaci łatwiejszego rozczesywania. Według mnie nie ma sensu kupowania obu tych produktów celem stosowania zamiennie bo sama butelka kompleksowo się zajmie naszymi włosami. Po dłuższym stosowaniu obu produktów również nie widać różnicy między jedną a drugą odżywką, jednak widać znaczną poprawę kondycji włosów! Wydaje mi się, że to taka lekka próba naciągnięcia klienta na kupno dodatkowego produktu..
Czy stosowaliście, którąś z tych odżywek?
Jakie były Wasze odczucia?
A może też skusiliście się na porównanie obu produktów?
Napiszcie nam o tym!
Joanna Sudak
Kwasy to temat, który powraca z ogromnym echem jesienią i pozostaje z nami zazwyczaj przez całą zimę. Ta pora roku pozwala odrobinę zaszaleć ze składnikami ...
Zima to wyjątkowo trudny okres dla skóry, szczególnie tej wrażliwej, nadreaktywnej, czy suchej. Mróz, zmiany temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach ...
Mikołajki tuż tuż, został miesiąc do świąt więc to idealny moment, aby pomyśleć o prezentach na Gwiazdkę. Nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę i w ...