Dodaj zdjęcie do galerii

ABY MÓC DODAĆ ZDJĘCIE DO NASZEJ GALERII MUSISZ BYĆ ZALOGOWANY.

Schwarzkopf Got2b Volumania Big Volume Push Up ...

Włosy to jedna z nielicznych rzeczy w moim wyglądzie, co do której nie mam żadnych zastrzeżeń, no mogłyby nie siwieć w tak szybkim tempie ale to w dzisiejszych czasach problemem wielkim nie jest. Moje włosy są bardzo grube, gęste i długie. Po pierwszej ciąży wypadały garściami, po tej cudownie odżyły i nie sprawiają większych problemów, ale i ja ich nie katuję - ograniczam do zbędnego minimum suszarkę i prostownicę, szczotkuję je dobrą szczotką ( tangle teezer POLECAM!) i nie używam lakierów i innych specyfików gdy nie muszę.

Kiedy  dostałam do testowania zestaw Got2b firmy Schwarzkopf VOLUMANIA Big Volume push up (ale długa nazwa!) pomyślałam od razu o mojej siostrze, która lubi bawić się włosami. Zaprosiłam ją do siebie na testy, nie dość, że dobry pretekst do rodzinnego spotkania to i świetna zabawa. Testowanie trwało cały weekend, jednego dnia użyłyśmy pianki do włosów jak robiłyśmy koka a drugiego dnia lakieru jak robiłyśmy loki, puder testowała moja mama na swoich krótkich włosach.

W skład zestawu, który otrzymałam wchodzi:

• pianka w sprayu got2b volumania
• puder w sprayu got2b volumania
• lakier do włosów got2b volumania

Każdy z tych produktów kosztuje około 20 zł, a pojemności przedstawiają się następująco: pianka - 250 ml, lakier - 300 ml i puder 200 ml. Butelki mają prosty design i kolor wpadający w oko. Pierwszą rzeczą, na którą zwróciłam uwagę po aplikacji produktów to ich zapach - zdecydowanie inny niż produktów tego typu, z którymi miałam styczność wcześniej. Miła odmiana! Zapach jest oczywiście intensywny, mocny i trochę duszący ale tak jakby owocowy, może trochę malinowy? Mi się podoba! Ale przejdźmy do testów, których rezultaty możecie podziwiać na zdjęciach.

• TEST DZIEŃ 1 - pianka w spray got2b volumnia

Postanowiłyśmy, że pianki użyjemy do utrzymania w ryzach koka, może w ten sposób nie widać czy spektakularnie powiększyła się objętość włosów ale uwierzcie mi, że obyło się wyjątkowo bez tapirowania, które niszczy włosy. Na początku pomyślałam, że ta pianka to jakiś bubel, wcześniejsze pianki dawały prawdziwą pianę, ta natomiast daje coś wodnistego przypominającego pianę przez krótki czas. Nie wiem czy tak mają wszystkie pianki z tej serii czy moja jest po prostu wadliwa, nie mniej jednak najważniejsze jest to, że działa. Po pierwsze skutecznie nadała objętości włosom dzięki czemu kok wyszedł ładny i duży. Ja po prostu psikałam na rękę i wgniatałam we włosy, producent jednak obiecuje na opakowaniu, ze najlepszy efekt uzyska się psikając pianką bezpośrednio na włosy. Po drugie pianka skutecznie "ulizała" włosy nie przyklepując ich za bardzo, nie sprawiła również, że wyglądały na sklejone - wręcz przeciwnie. Trzymała je w ryzach bardzo długo. Sam kok utrzymał się na głowie od rana do wieczora co jest z pewnością zasługą pianki. Moja ocena produktu to 4-/5, odejmuję za bardzo dziwną konsystencję. Ogólnie produkt polecam, jest mocny, trwały i objętości rzeczywiście nadaje włosom nie sklejając ich przy tym!

• TEST DZIEŃ 2 - lakier do włosów got2b volumania

Dzisiejszy dzień testów należy do lakieru, na początku próbowałyśmy zrobić kokardę z włosów, bo wcale nie jest to takie trudne, jednak okazało się, że na tak długich włosach jest to niemożliwe.  Po kilku nieudanych próbach stwierdziłyśmy, że będą loki. Zwykłe loki wykonane prostownicą też mają swój urok i pozwolą nam zobaczyć jak to jest z tą trwałością lakieru. No i znowu pozytywne zaskoczenie, zapach śliczny rozpylony po domu, nawet mąż nie krzyczy jak przy innym lakierze kiedyś, że oddychać nie ma czym.. nie jest źle sobie myślę! Kręcąc włosy dzieliłam je na pasma i pryskałam lakierem każde nowo nakręcone pasmo, żeby maksymalnie utrwalić efekt. Loki wyszły piękne, na koniec jeszcze spryskałam wszystkie razem podnosząc je do góry, próbując nadać im objętości bo moja siostra naprawdę dużo tych włosów na głowie to nie ma. Efekt jest! Sami zobaczcie, że włosy siostry wyglądają naprawdę nieźle, wyglądają też jakby było ich mega dużo - to za sprawą lakieru. Dodatkowo co przypadło mi do gustu podczas używania tego specyfiku to fakt, że przy przeczesaniu włosów nie łuszczy się… nie wiem jak to sprecyzować, ale niektóre lakiery po przeczesaniu sprawiają, że na naszych włosach pojawiają się "farfocle", ten taki nie jest. Po całkowitym wyschnięciu nie klei się również do rąk i to też jest plusem. Loki zrobiłyśmy o 9 rano przed spotkaniem mojej siostry z chłopakiem, wytrzymały do 22, do jej powrotu do domu i były delikatnie mniej skręcone ale dalej wyraźne i pełne objętości. Moja ocena to 5/5. Polecam!

Z pudrem już tak łatwo nie poszło, próbowałyśmy podnieść włosy u nasady pudrem i nawet przy tak strasznie długich włosach jakie ma moja siostra (do pasa) delikatnie te włosy się podnosiły ale w żaden sposób nie mogłyśmy uchwycić tego na zdjęciach.… oddałam ten puder mojej mamie i ona jest z niego zadowolona. Mówi, że używa teraz tylko jego do modelowania włosów. Mama ma krótką fryzurę więc puder podnosi jej włosy, nadaje objętości i pozwala uzyskać efekt jaki mama stara się uzyskać. Zdjęciami niestety nie dysponuję ale wierzę jej na słowo. Oceny wystawić nie mogę gdyż "nie pracowałam" na nim, mamina ocena to 4.

Podsumowując nasze testy mogę powiedzieć, że Schwarzkopf nam i mam tu na myśli wszystkie kobiety dogodził, to naprawdę świetne produkty za stosunkowo nie wielką cenę.

A Wy już miałyście okazję ich używać?
Jak na Waszych włosach się spisały?
Podzielcie się z nami opinią!

Joanna Sudak z familią:)