Pomadka ma lekko cytrusowy zapach. Odcień bright nectar przypomina neonową brzoskwinię. Bardzo ładnie prezentuje się na ustach. Nadaje im żywy, ciepły kolor. Pomadka nie wysusza ust, aczkolwiek nie nawilża w spektakularny sposób. Kolor ściera się dość nierównomiernie. Po około 2 godzinach pomadka blednie w środkowej części ust. Produkt nie jest całkowicie matowy. Delikatnie błyszczy, ale nie jest typową pomadką z wykończeniem typu "lustre".
Ze względu na kolor i słabe właściwości nawilżające, szminka jest idealna na wiosnę i lato.
W składzie pomadki znajduje się m.in. wyciąg z aloesu, co pozytywnie wpływa na nawilżenie i odżywienie ust. Pomimo matu, który gwarantuje szminka, usta są cały czas nawilżone. Przy pierwszym użyciu, spodziewałam się, że formuła będzie "tępa" i trudna w aplikacji. Nic bardziej mylnego. Pomadka zachowuje się masełko. Sunie po ustach, nadając im głęboki kolor. Odcień 05 jest idealnym, jesiennym kolorem. Przypomina brązowy odcień "nude". Pomadka posiada przyjemny zapach. Nawilża na dłużej niż większość pomadek z połyskiem. Nie wysusza ust, nie tworzy suchych skórek. Po zjedzeniu posiłku, nadal dobrze utrzymuje się na ustach.
Aplikator błyszczyka stanowi miękka gąbeczka, która idealnie rozprowadza produkt na ustach. Błyszczyk posiada uniwersalny, jasnoróżowy odcień. Nadaje ustom błyszczącą taflę. Chwilę po aplikacji, da się wyczuć delikatne mrowienie, które po czasie znika. Kosmetyk zawiera kwas hialuronowy oraz odżywcze masło z mango. Formuła kosmetyku zapewnia przedłużoną trwałość.. Przy dłuższym stosowaniu usta stają się gładkie i miękkie. Charakteryzuje się waniliowo-miętowym zapachem.
Pomadka ochronna jest całkowicie bezbarwna. Jej zadaniem jest ochronna i pielęgnacja ust. Chroni je przed utratą wilgoci. Na ustach tworzy delikatny "film", który na dłużej chroni usta przed niekorzystnymi warunkami. Posiada waniliowy, przyjemny zapach.
REASUMUJĄC:
Najbardziej zadowolona jestem z pomadki Royal Matt Bell. Pomimo odcienia, który nie do końca jest „mój” , spodobało mi się w niej to, że pomimo matu, który daje na ustach, bardzo dobrze je nawilża i odżywia. Aplikacja nie jest trudna, a dla trwałości jestem pełna podziwu. Mogę śmiało ocenić ją 5/5.
Najsłabiej spisała się pomadka ochronna L`Ambre. Opakowanie jest dość tandetne, wewnątrz sztyft jest niestabilny. Posiadam kilka pomadek ochronnych i ta zdecydowanie jest najsłabsza. Dość „tępo” rozprowadza się na ustach. Dość szybko się zużywa. Oceniam ją na 3/5.
Błyszczyk Glossy Lip Volumizer Artdeco i pomadka Ultra Color Bold Avon są także kosmetykami godnymi polecenia, jednak nie są wolne od wad. W przypadku pomadki Avon , jest ona mniej trwała i nierównomiernie schodzi z ust. Może podkreślać suche skórki. Aby uzyskać pełny odcień pomadki, należy przynajmniej dwukrotnie zaaplikować ją na usta. Błyszczyk Artdeco jest przyjemnym produktem, jednak nie zauważyłam efektu powiększenia ust. Obie oceniam na 4/5.
Magdalena Dolińska
Używam Royal Mat Bell i w pełni zgadzam się z opinią. Mimo matu, formuła nie wysusza ust , a je pielęgnuje:)
Wybieram błyszczyk ♡
Kwasy to temat, który powraca z ogromnym echem jesienią i pozostaje z nami zazwyczaj przez całą zimę. Ta pora roku pozwala odrobinę zaszaleć ze składnikami ...
Zima to wyjątkowo trudny okres dla skóry, szczególnie tej wrażliwej, nadreaktywnej, czy suchej. Mróz, zmiany temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach ...
Mikołajki tuż tuż, został miesiąc do świąt więc to idealny moment, aby pomyśleć o prezentach na Gwiazdkę. Nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę i w ...