Kobiety kochają błysk na ustach - aplikacja błyszczyków zawsze będzie należała do ulubionych, bo jest po prostu bez problemowa. Kiedy jednak mamy do wyboru wiele z nich, trzeba kierować się odpowiednimi kryteriami, które pozwolą na dopełnienie stylizacji czy dziennego makijażu.
Mając trzy różne marki skupię się na porównaniu ich ze sobą i wybraniu tego, który sprawdza się najlepiej. Jeśli zwrócimy uwagę na aplikatory, to skłaniam się ku temu z Misslyn - jego ścięty kształt precyzyjniej nakłada pożądaną ilość produktu. Oriflame posiada plastikową szpatułkę i całkiem nieźle sobie radzi. Eveline wyróżnia typowa pacynka pokryta gąbeczką, która nasączona w płynie wprasowuje się w wargi.
Konsystencja u całej trójki jest kremowa, czyli najbardziej odpowiednia dla tych z was, które narzekają na przesuszone usta. Eveline ma w sobie takie plusy jak gęstość - co prawda klei się wszystko i wszędzie, lecz dzięki temu dłużej trzyma się na swoim miejscu. Misslyn i Oriflame zawieraja drobiny, które mogą nieestetycznie wyjeżdżać poza obręb ust i tworzyć otoczkę poza ich linią.
Jeśli mowa o kolorach to Eveline nie wypadł w moich oczach zbyt pozytywnie. Misslyn nie grzeszy napigmentowaniem, jego energetyczny pomarańczowy odcień niknie po nałożeniu .A jak się ma Oriflame? Tutaj jestem zadowolona, róż ożywia usta i sprawia wrażenie zdrowych i zadbanych. Także po przeanalizowaniu skłaniam się ku Oriflame za jego lekką konsystencję oraz do Misslyn, który pomimo drobinek dobrze się trzyma.
Daria
Kwasy to temat, który powraca z ogromnym echem jesienią i pozostaje z nami zazwyczaj przez całą zimę. Ta pora roku pozwala odrobinę zaszaleć ze składnikami ...
Zima to wyjątkowo trudny okres dla skóry, szczególnie tej wrażliwej, nadreaktywnej, czy suchej. Mróz, zmiany temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach ...
Mikołajki tuż tuż, został miesiąc do świąt więc to idealny moment, aby pomyśleć o prezentach na Gwiazdkę. Nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę i w ...