Heathrow przywitało Bryśkę wonią chloru, kawy i tysiąca wymieszanych perfum: tych luksusowych i tych tanich. To był zapach jej ukochanego Londynu, dokładnie taki jaki zapamiętała. Poznałaby go na końcu świata...
Przywitała ją też Zoja, Zoji mąż Jack i ich 2-letnia córeczka Annie.
Z Zojką znały się, no, prawie od dziecka. Łączyło je wiele wspólnych przygód: ucieczka przed krowami z bańką pełną mleka, kradzione słoneczniki, maliny zrywane ukradkiem z wypielęgnowanych krzaków sąsiada i nagrywane po nocach Listy Przebojów Marka Niedzwieckiego. Tak, nie ma to jak towarzyszka zbrodni, pomyślała Bryśka jak zobaczyła burzę rudych loków w tłumie oczekujących.
Wieczór upłynął na wspominaniu, plotkowaniu i popijaniu drinków. I mimo tego, że zakończył się utratą przytomności w drodze z łazienki do sypialni to był jeden z tych dobrych momentów. Gorzej zrobiło się pierwszego dnia w pracy, a każdego następnego Bryśka zapadała się w coraz czarniejszą rozpacz. Po upływie tygodnia ogarnął ją stan permanentnego przygnębienia.
Przygnębiało ją tak naprawdę wszystko: beznadziejna pogoda, zapach hinduskich sklepików, odległość do stacji metra, to, że musiała podawać drinki i nosić talerze, i wreszcie fakt, że młodsi od niej koledzy z pracy mówili jej ciągle co ma robić.
Każdy poranek zaczynał się od potoku łez. Gabriela płakała jak wariatka. Któregoś dnia przyłapała się na tym, że właściwie płacze nad całym swoim dotychczasowym życiem (nie, żeby było nad czym płakać, ale ten typ tak już ma). Zojka dzwoniła więc do mamy Roskiej i mama Roska nie mogła spać. Bryśka też dzwoniła do swojej mamy i mama namawiała ją do powrotu. W sprawie interweniowała też Felicja, interweniował ojciec, i tak w kółko.
Bryśka tęskniła za swoim mieszkaniem, za codzienną partyjką remika w towarzystwie babci i ciotki Gertrudy, tęskniła za swoim psem , za wszystkimi w Polsce, i nie chciała, strasznie nie chciała być w Anglii...
C.D.N
Mim
Bardzo ciekawe, ale troszkę dłuższe mogłyby byc te rozdziały, bo człowiek nie zdąży się wciągnąć za tu już koniec :)
Kwasy to temat, który powraca z ogromnym echem jesienią i pozostaje z nami zazwyczaj przez całą zimę. Ta pora roku pozwala odrobinę zaszaleć ze składnikami ...
Zima to wyjątkowo trudny okres dla skóry, szczególnie tej wrażliwej, nadreaktywnej, czy suchej. Mróz, zmiany temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach ...
Mikołajki tuż tuż, został miesiąc do świąt więc to idealny moment, aby pomyśleć o prezentach na Gwiazdkę. Nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę i w ...