Zbliża się koniec roku, pora więc na kilka nudnych wynurzeń w moim wydaniu. Mam nadzieję, że nie zaśniecie i dotrwacie do końca pierwszej części pisemnego wywodu pana Strzeleckiego.
Tak to jest, że każdy rok przynosi coś nowego. Nie chodzi tu wcale o jakieś spektakularne wydarzenia, gdyż najpiękniejsze rzeczy powstają w naszym umyśle. Tam bowiem rodzi się świadomość - źródło naszego postrzegania rzeczywistości. Im więcej wiemy, tym wbrew pozorom jest nam łatwiej, gdyż poznajemy różnicę między fałszem a czymś szlachetnym. Przykład? Podoba nam się pewna osoba, jednak wkrótce okazuje się, że nie jesteśmy w jej typie, bo mamy niewłaściwy kolor oczu lub kształt nosa. Czy warto więc rozpaczać z powodu kogoś takiego lub popadać w kompleksy? Pytanie retoryczne. Inna sprawa - nagle wszyscy wokół nas stają się fanami jakieś książki. Sięgamy po nią, ale jest mało interesująca. Powinniśmy mimo wszystko ją dokończyć, ponieważ pozostali już dawno to zrobili...
Nie, nic nie powinniśmy, nie musimy. Moim zdaniem robienie czegoś tylko i wyłącznie dla zasady jest bez sensu. Po co wszak katować się rzeczami, które i tak nie wniosą niczego interesującego do naszego życia. Niestety, tutaj kłaniają się tępione przeze mnie wielokrotnie na łamach Creative Magazine stereotypy. Stanowią one formę chodzenia na skróty, rzekomo ułatwiającą gatunkowi ludzkiemu egzystencję. Akceptuje się przecież głównie tych, którzy podążają za tłumem i zbytno się nie wychylają. Cóż byśmy jednak zrobili bez osób, które łamią schematy? Hawking, Einstein, Gombrowicz czy Religa - oni nie bali się przekraczać pewnych granic. W tym miejscu chciałbym szczególnie polecić wam film o prof. Relidze, "Bogowie". Doskonale pokazuje on, co znaczą prometeizm, konsekwencja w działaniu oraz walka z mentalną stęchlizną decydentów.
Jak to się ma jednak do głównego tematu mojego felietonu? Już odpowiadam. W tym roku miałem przyjemność poznać wiele osób, które żyją z pasją. Wśród nich prym wiodą kobiety. Jedne są youtuberkami, inne zootechniczkami, a jeszcze kolejne pracują w branży IT lub piszą wiersze. Pokazują, że coś takiego jak "słaba płeć" istnieje tylko w umysłach zakompleksionych głupców. Zmieniają świat na lepsze, ale nie na siłę. Robią to po swojemu, w mądry, nienatarczywy sposób. Mimo wielu smutnych sytuacji, jakie miały miejsce w kończącym się 2016 roku, mam głęboką nadzieję, że dzięki moim "małym bohaterkom" i innym wspaniałym ludziom, kolejne lata na tej planecie będą pięknym czasem.
CDN.
Elvis Strzelecki
Miło gościć na stronie Creative Magazine -zawsze znajdę cos dla siebie -pozdrawiam :) Jolanta Murawska
Miło gościć na stronie Creative Magazine -zawsze znajdę cos dla siebie -pozdrawiam :) Jolanta Murawska
Miło gościć na stronie Creative Magazine -zawsze znajdę cos dla siebie -pozdrawiam :) Jolanta Murawska
Kwasy to temat, który powraca z ogromnym echem jesienią i pozostaje z nami zazwyczaj przez całą zimę. Ta pora roku pozwala odrobinę zaszaleć ze składnikami ...
Zima to wyjątkowo trudny okres dla skóry, szczególnie tej wrażliwej, nadreaktywnej, czy suchej. Mróz, zmiany temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach ...
Mikołajki tuż tuż, został miesiąc do świąt więc to idealny moment, aby pomyśleć o prezentach na Gwiazdkę. Nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę i w ...