Nienawidzę balsamów! Dlatego każda inna forma nawilżania ciała, która nie wymaga większego zaangażowania… u mnie się sprawdza. Innowacyjne wyjście w postaci olejku w spray’u przykuło nie tylko moją uwagę, ale innych osób które dostrzegły go na mojej półce.
Na samym początku nie byłam z niego zadowolona - odstraszał mnie zapach alkoholu ulatniający się tuż po otwarciu. Jestem wyczulona na tego typu zapachy, także nie sądziłam że wyjdzie jakakolwiek dobra kolaboracja z tego typu produktem. Odstawiłam go na jakiś czas i unikałam jak ognia - lecz nadszedł moment kiedy musiałam go przetestować pomimo jego alkoholowego zapachu.
Okazało się, że olejek po wchłonięciu, i wyparowaniu alkoholu, pozostawia przyjemny tropikalny zapach, który na moim ciele utrzymuje się dość długo i wnika w ubrania. Czy uważam to za zaletę? Jeśli alkohol się utleni i nie raczy nas pstryczkiem w nos, zapach jest naprawdę przyjemny i umila pięlęgnację.
Skóra nie jest tłusta, nie lepi się i nie zostawia plam na bieliźnie. Jego wydajność jest spora, praktycznie mi go nie ubywa a używam go dość często. Także ten aspekt mile wpisuje się w kupno całości o ile faktycznie nie przeszkadza nam skład który nie grzeszy naturalnością.
Uważam, że taki spray świetnie nadaje się na lato, bo jest lekki i na skórze długo utrzymuje się świeży zapach.
Kwasy to temat, który powraca z ogromnym echem jesienią i pozostaje z nami zazwyczaj przez całą zimę. Ta pora roku pozwala odrobinę zaszaleć ze składnikami ...
Zima to wyjątkowo trudny okres dla skóry, szczególnie tej wrażliwej, nadreaktywnej, czy suchej. Mróz, zmiany temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach ...
Mikołajki tuż tuż, został miesiąc do świąt więc to idealny moment, aby pomyśleć o prezentach na Gwiazdkę. Nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę i w ...