W naszym smakowitym menu zamiast dwunastu potraw znajdziecie dwanaście zapachów, które poprawią Wam humor i rozgrzeją, gdy temperatura spadnie poniżej zera. Jesteśmy pewni, że wśród tych kompozycji znajdziecie swojego ulubieńca!
L’Interdit Eau de Toilette Givenchy w wersji wody toaletowej są lżejsze od poprzednika. Zachwycają rześkim aromatem kwiatów, a z takim zapachem na pewno nie będziesz się nudzić w pochmurne czy deszczowe dni. L’Interdit pachną kandyzowanymi truskawkami i sokiem z winogron, w piramidzie znajduje się też mak. Po kilku godzinach pojawia się kremowa tuberoza. Mimo że to woda toaletowa, zapach jest trwały i wyczuwalny od rana do wieczora.
Wydaje nam się, że Gabrielle Essence firmy Chanel jest idealna w przypadku, gdy nie wiemy, jakich perfum użyć. Zapach jest piękny i nie przeszkadza zbytnio w ciągu dnia. Wyczujemy w nim białe kwiaty i cytrusy, a na koniec dużo piżma. Ta wersja jest delikatniejsza niż oryginalna kompozycja Gabrielle, a także bardziej trwała.
Już dawno na rynku nie pojawiły się kompozycje zapachowe, w których znajduje się nuta banana. Bana Banana L’Artisan Parfumer pachnie smakowicie i naturalnie dojrzałym bananem, wręcz sprawia, że nabieramy ochoty na jakiś bananowy deser. Po chwili czuć wyraźnie również ambrę i fasolkę tonka. Wbrew pozorom nie są to słodkie perfumy, raczej otulające.
Rose&Cuir skomponował dla Frederic Malle’a Jean-Claude Ellena. Zawsze z niecierpliwością oczekujemy nowych zapachów Malle’a, bo wszystkie jego kompozycje są prawdziwymi dziełami sztuki permumiarskiej. Sądząc po nazwie, w składzie powinny znaleźć się róża i skóra, ale w piramidzie zapachowej tego kwiatu nie znajdziemy. Zamiast niego jest bourbon geranium (jeden z najdroższych składników!), które pachnie właśnie różą. Ponadto kompozycja zawiera ciekawie rozwijającą się nutę pieprzu i cytrusów. Nawet jeśli nie lubicie różowo-skórzanych zapachów, ten jest wart wypróbowania!
Metallique Tom Ford albo się kocha, albo nienawidzi. Nowy zapach Toma Forda wyróżnia się wśród innych zapachów i już od samego początku budził kontrowersje. Nasza redakcja zalicza się do grupy wielbicielek, które zakochały się w nim od pierwszego powąchania. Zimne aldehydy zanurzone w ciepłym ambrette i słodkiej wanilii tworzą niesamowitą, kontrastową kompozycję. Na skórze te perfumy brzmią dość, hmmm, oryginalnie... Przypominają zapach unoszący się pewnej aptece w Chinatown – to pewnie z powodu obecności balsamu peruwiańskiego w składzie kompozycji. Jeśli nadal Cię nie wystraszyłyśmy, zalecamy wypróbowanie zapachu najpierw na dłoni.
Poppy & Barley Jo Malone London to jedne z najbardziej otulających aromatów tej zimy, które nie przytłoczą ilością słodyczy. Gdyby opisać je jakimś widokiem z pewnością byłby to wieczór spędzany w przytulnym domku na wsi, kiedy na zewnątrz pada deszcz ze śniegiem, a my siedzimy z książką popijając ciepłą herbatę z konfiturą z porzeczek. Figi, nuty pudrowe i pszenica są również wyczuwalne. Mimo tak różnych nut zapachowych kompozycja brzmi niesamowicie.
Libre Yves Saint Laurent spodobają się fankom wanilii. W luksusowej szklanej butelce ze złotym logo znajduje się koktajl z wanilii, mandarynki, kwiatu pomarańczy, lawendy (bardzo mało!) i ambry. Zapach jest słodki, ale nieprzesadnie, to raczej stonowana, elegancka słodycz.
Mugler znowu zaskakuje: Cologne Run Free to kolekcja pięciu ciekawych, przyjemnych dla nosa zapachów, które można a nawet trzeba ze sobą mieszać. Naszym zdaniem Run Free będzie się dobrze prezentować nawet przy chłodnej aurze - w końcu imbir i kadzidło brzmią bardzo zimowo. Ponieważ jest to woda kolońska, Run Free jest raczej bliskoskórny i w ciągu dnia na pewno nie będzie przeszkadzać otoczeniu.
Czy kiedykolwiek próbowaliście herbaty latte? Według nas nowy zapach Atlas Fever od Ex Nihilo pachnie właśnie jak ten napój: delikatne przyprawy i coś mlecznego. W piramidzie zapachowej znajdziemy różową paprykę, tonkę i wanilię, które są odpowiedzialne za takie skojarzenia. Po pewnym czasie czuć żonkile, kadzidło i drzewo sandałowe - aromat staje się jeszcze bardziej komfortowy i rozgrzewający.
After Sunset by Kilian to owocowa nowość eksplodująca soczystym zapachem liczi. Zapach kojarzy się z wakacjami w tropikach i szklanką schłodzonego soku. To radosny aromat, który chyba wszystkim zdecydowanie poprawi humor!
Gardens of India / 79 Parle Moi de Parfum to według ich twórcy, Michela Almeiraca, kwintesencja Indii. Jaśmin, tuberoza i drzewo sandałowe składają się na tę kompozycję o orientalnym rodowodzie. Nam udało się tam nawet wyczuć dojrzałą śliwkę, choć w oficjalnym spisie nut ten składnik nie występuje. Słodka, pikantna, a jednocześnie wodna - to dobra opcja poza sezonem wakacyjnym.
Minimalistyczne opakowanie, indywidualne podejście i proste kompozycje to cechy wyróżniające Zielinski & Rozen Perfumery. Izraelska marka posiada w ofercie również zapachowe dyfuzory i świece. Perfumy o nazwie 71 pachną cedrem, drzewem różanym i nutami pudrowymi. Ostatni składnik złagodził świdrujący zapach cedru, dzięki czemu aromat stał się bardzo kobiecy i dystyngowany.
Kwasy to temat, który powraca z ogromnym echem jesienią i pozostaje z nami zazwyczaj przez całą zimę. Ta pora roku pozwala odrobinę zaszaleć ze składnikami ...
Zima to wyjątkowo trudny okres dla skóry, szczególnie tej wrażliwej, nadreaktywnej, czy suchej. Mróz, zmiany temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach ...
Mikołajki tuż tuż, został miesiąc do świąt więc to idealny moment, aby pomyśleć o prezentach na Gwiazdkę. Nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę i w ...