Marka Olay zupełnie niedawno wypuściła spod swoich skrzydeł ciekawie zapowiadającą się linię kosmetyków - Anti Wrinkle Błyskawiczne Nawilżenie z lekką formułą i Oceanicznym Kompleksem Botanicznym, mającym za zadanie zwalczać pierwsze oznaki starzenia u kobiet 25+. Choć wiosen mam ciut więcej, postanowiłam jednak pokusić się o wypróbowanie Błyskawicznie nawilżającego kremu na dzień.
Prosty kartonik kryje w swym wnętrzu maleńki i zgrabny słoiczek. Choć jego pojemność to standardowe 50 ml, wydaje się być dużo mniejszy, a to z jednego prostego powodu – kremem wypełniony jest po brzegi, nie ma złudnego podwójnego dna czy ogromnych zakrętek. Dzięki temu przyjemnie się z nim podróżuje, mieści się w najmniejszej nawet kosmetyczce :)
Konsystencja kosmetyku jest niesamowicie lekka – to coś z pogranicza musu i śmietanki. Dobrze rozprowadza się na skórze, choć mam nieodparte wrażenie że zupełnie w nią nie wnika a jedynie ślizga się po powierzchni. Jeszcze czas jakiś po aplikacji daje się go wyczuć a twarz delikatnie się klei. Mam także zastrzeżenia co do zapachu kremu – niby delikatny i zwiewny, jednak na drugim planie wyczuwam coś nie do końca przyjemnego (alkohol?). Na szczęście aromat dość szybko wietrzeje.
Zadaniem kremu (według obietnic producenta) jest przede wszystkim błyskawiczne nawilżenie skóry. Może i działa szybko, jednak to miłe uczucie mija dość szybko i w ciągu dnia muszę dokładać kolejne porcje kosmetyku by skóra cały czas czuła się komfortowo – w przeciwnym wypadku szybko staje się sucha i ściągnięta. A gdzie długotrwała ochrona o której mowa na opakowaniu? Kolejny chwyt marketingowy to działanie przeciwzmarszczkowe kremu – moja twarz po zużyciu prawie całego opakowania nie jest ani odrobinę bardziej „wyprasowana”. Na plus zaliczyć za to mogę ładny wygląd skóry, jest miękka i gładka w dotyku.
Choć linia Anti Wrinkle prezentuje się zachęcająco, ja chyba nie skuszę się na pozostałe produkty z serii. Działanie kremu nie powala, w mojej ocenie to średniak jakich wiele na sklepowych półkach...
Moja ocena: 2,5 / 5
Agnieszka Wysocka
A myślałam, że jest lepszym produktem ...
lubię go za lekkość,
Kremu nie używałam i jeszcze nie jest mi wskazany, ale kto wie może gdy pojawią się pierwsze zmarszczki.
mam z tej serii kerm- serum i jak dla mojej mieszanej twarzy bardzo go polubilam. nie natłuszcza strefy T a policzki ktore mam suche sa nawilzone i nie czuje sciagnięcia. najbardziej mi zalezalo na szybkim wchlonięciu cos jak nivea make-up starter i faktycznie szybko sie wchlania i mozna odrazu robic makijaz.
Kwasy to temat, który powraca z ogromnym echem jesienią i pozostaje z nami zazwyczaj przez całą zimę. Ta pora roku pozwala odrobinę zaszaleć ze składnikami ...
Zima to wyjątkowo trudny okres dla skóry, szczególnie tej wrażliwej, nadreaktywnej, czy suchej. Mróz, zmiany temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach ...
Mikołajki tuż tuż, został miesiąc do świąt więc to idealny moment, aby pomyśleć o prezentach na Gwiazdkę. Nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę i w ...