Dodaj zdjęcie do galerii

ABY MÓC DODAĆ ZDJĘCIE DO NASZEJ GALERII MUSISZ BYĆ ZALOGOWANY.

Matrix, Total Results, Sleek, szampon wygładzający

Pielęgnacja włosów to dla mnie temat rzeka. Ale dzisiaj go poruszać nie będę. Wystarczy, abyście wiedzieli, że jestem posiadaczką długich, brązowych włosów, które bardzo lubię.

Owo „lubienie” skłania mnie do prowadzenia poszukiwań w przeróżnych drogeriach i aptekach, sklepach fryzjerskich, czy sklepikach osiedlowych. Poszukiwania mają na celu odnalezienie szamponu, którego jeszcze nie miałam i który okazałby się godny mycia moich włosów.

Matrix był jednym z potencjalnych kandydatów. A jak wypadł?

Producent szamponu zapewnia nas, że po zastosowaniu kosmetyku będziemy się cieszyć gładkimi, niepuszącymi się włosami, co mielibyśmy osiągnąć dzięki technologii 24H Smooth Repair. Na tą technologię składają się m. in. masło shea i oliwa z oliwek. I, faktycznie, po zastosowaniu produktu włosy są gładkie i się nie puszą. Ponadto cieszą miękkością i połyskiem. Rozczesują się dość łatwo. Pachną kremowo.

Ale… W sumie to dwa „ale”. Po pierwsze mam dość zdrowe włosy. A co za tym idzie prawie po każdym myciu cieszą moje oczy połyskiem, a dłonie gładkością. Po drugie, niestety, szampon zawiera silikony, co kudełki szybko wyczuły, bo się z nimi nie lubią i, w związku z tym szybko oklapły.

Zapewne szampon przydałby się osobom z suchymi włosami, które godzą się na ich świeżość przez dobę. Moich kudełków, które nie mają większych problemów z nawilżeniem, jednak nie przekonał. Mnie zresztą również.

Zainteresowanych informuję że opakowanie o pojemności 300 ml kosztuje około 25 zł. Można je nabyć w profesjonalnym salonie fryzjerskim, sklepie z artykułami fryzjerskimi.

Wiadomo – ludzkie włosy są bardzo zróżnicowane i, jak ich właściciele, różne gusta mają. Może u Was akurat ten szampon by się sprawdził? Jednak ja ruszam na dalsze poszukiwania ;-)

Ewa Staśkiewicz