Magia perfum czy marketingowa manipulacja?

 

John Galliano uważa, że: „Perfumy są jak muzyka lub pamięć ludzka, zawsze pozostawiają swój obraz w umyśle. Zapach nie ma kształtu, koloru ani cech fizycznych, ale może uchwycić chwilę lub zatrzymać człowieka na zawsze". Tak, nie ma cienia wątpliwości, zapachy mają ogromną moc - działają na wyobraźnię, pobudzają zmysły, ale czy rzeczywiście tylko zawartość flakonu tak nas czaruje? Co wpływa na to, że niektóre perfumy osiągają szczyt popularności, mimo, że kompozycja zapachowa nie należy do wybitnych?

W tym pachnącym świecie istotną rolę odgrywa reklama. To kampania reklamowa przyciąga i kieruje naszą uwagę na nowe zapachy, wpływa na kształtowanie odpowiedniej postawy, tym samym przyczyniając się do zakupu. Reklama – oto klucz do sukcesu w branży perfumeryjnej!

WAŻNIEJSZE NIŻ ZAPACH
Żeby nakłonić do zakupu perfum, trzeba stworzyć wokół nich odpowiednia aurę, świat wyimaginowany, obrazowy, odwołujący się do skojarzeń, wyobrażeń, które posłużą do wydobycia ich indywidualnego charakteru. Wyprodukowanie dobrych perfum to wielka gra, w której biorą udział wszystkie wielkie domy mody i firmy kosmetyczne. Najważniejsze jest oczywiście stworzenie kompozycji zapachowej, tym zajmują się specjaliści, kreatorzy, mistrzowie nazywani „nosami”, zamieniający aromatyczne bukiety w złotodajne rzeki.Czasem występuje nawiązanie do przyjemnych wspomnień z lat dzieciństwa, czego konsekwencją jest zastosowanie składników „spożywczych” i w rezultacie perfumy z nutą budyniu, mleka, czekolady czy ciastek. Czasem stosuje się aromaty syntetyczne i później na półkach sklepowych pojawiają się specyficzne kompozycje pachnące np. jak rozgrzany asfalt, a czasem tworzy się perfumy przesycone aromatem kadzidła, przez co silnie kojarzą się z kościołem.

Kreatorom nie brakuje pomysłów, jednak sam zapach, nawet ten niezwykle urzekający, nie jest gwarancją powodzenia. O sukcesie decyduje między innymi dobranie niebanalnej, intrygującej nazwy oraz oryginalnego opakowania, które będzie kusić i przyciągać swoim wyglądem. Wymyślenie nazwy perfum wbrew pozorom nie jest takie proste. Zajmuje się tym grupa specjalistów, którzy doskonale wiedzą, że od dobrze dobranego imienia wiele zależy. Nazwa musi ona być zgrabna, prosta, krótka, dopasowana do zapachu, może prowokować, zaskakiwać, coś przypominać, ale przede wszystkim musi być łatwa do wymówienia w każdym podstawowym języku. Tak powstały nazwy np. „Obsession” (obsesja), „Escape” (ucieczka) Calvina Kleina „Angel” (anioł) Thierry'ego Mugler'a, „Opium” YSL, „Hypnose” (hipnoza) Lancome, czy „Dolce Vita” (słodkie życie) Christiana Diora.

Nazwa to nie wszystko, trzeba też stworzyć odpowiednią historię, nawet dla tych zapachów, które jej nie mają, np. „Shalimar” - w tłumaczeniu: "ogrody miłości", perfumy upamiętniające legendę o miłości indyjskiego władcy Shah Jahana I i jego trzeciej ukochanej małżonki Mumtaz Mahal. „Mitsouko” - hołd złożony bohaterce powieści Clauda Farrere, historia niezwykłej namiętności - niespełniona miłość pięknej japońskiej dziewczyny, wydawanej za mąż za admirała, lecz w sekrecie kochanej przez brytyjskiego oficera. Barwna opowieść, historia, przesycona romantyzmem, chwytająca za serce itd. to część strategii marketingowej.

FLAKON JAK Z BAJKI...
W świecie perfum kariera zapachu coraz częściej zaczyna się od projektu flakonu, bo jeśli się spodoba, ludzie szybciej sięgną po perfumy, nawet po te, których zapach nie do końca będzie im odpowiadał. Fantazyjna buteleczka, im jest bardziej oryginalna, tym lepiej, w wielu przypadkach najpierw powstaje projekt flakonu, a dopiero następuje później proces tworzenia zapachu. Autor projektu otrzymuje na wstępie wizerunek osób do których ma być adresowany nowy zapach i przystępuje do pracy, aby stworzyć coś co zwróci uwagę klientów właśnie z tej grupy. Inspiracją bywa natura, tendencje w sztuce, architektura współczesna, lub niezwykłe przedmioty.

Yves Saint Laurent w przypadku „Opium” wykorzystał japońską szkatułkę wykonaną z cennego drewna i używaną do suszenia liści opium. Zgodnie więc z nazwą i sugerującym zapach kształtem opakowania, perfumy te pachną orientalnie, zmysłowo, niemal narkotycznie. Stworzone w czasach mody na ekologię „Dune” Diora kształtem buteleczki nawiązują do rzeźbionego wiatrem ziarnka piasku, co jest kolejnym ukłonem w stronę natury. Różne są inspiracje. Calvin Klein i Fabien Baron stworzyli dla perfum „Euphoria” flakon, który w nowoczesny sposób interpretuje zmysłowość, nawiązujący swoim wyglądem do płatków orchidei. Smukły, choć ma pełne kształty, wypolerowany, a jednak surowy, idealnie układa się w dłoni. Jest wyrazem wyrafinowania i luksusu.

RECEPTA NA SUKCES
Zachęcająca nazwa, zwracające uwagę opakowanie, przyciągający wzrok, niebanalny flakon, czego jeszcze brakuje do pełni szczęścia? Otóż „wielkiego nazwiska”, sławnej aktorki, kultowej modelki, lubianej piosenkarki, obiektu pożądania, jakiejś „gwiazdy”, którą wszyscy znają i podziwiają. Niewiadomo czy legendarne „Chanel No 5” cieszyłyby się takim uznaniem i popularnością gdyby nie Marilyn Monroe, podkreślająca swym niskim seksownym głosem, że najlepiej jej się śpi „w kilku kroplach” tego pachnidła. Dzięki pomysłowości specjalistów od marketingu wizerunek człowieka w reklamie przybiera najrozmaitsze formy, a postać ludzka wykorzystywana jest na wiele różnych możliwości. Nie ma znaczenia, czy w sposób subtelny, wstrząsający, czy wyuzdany lub nawet bulwersujący, ważne, żeby wzbudzać emocje, tak aby nikogo nie pozostawiać obojętnym.

Chociażby tak, jak w reklamie zapachu „M7” YSL, gdzie występuje całkowicie rozebrany mężczyzna. I nieważne czy taka forma przekazu wzbudza niesmak i negatywne odczucia, czy przeciwnie – skłania do zakupu, ważne, że o reklamie tej się mówi i pisze, że każdy mimowolnie zapamięta zapach reklamowany w taki sposób, nawet jeśli sama kompozycja nie jest godna zainteresowania. W czasach współczesnych znalezienie niepowtarzalnej kompozycji zapachowej, stworzenie unikalnych perfum nie jest najistotniejsze, zeszło na drugi plan, bowiem coraz bardziej liczy się marketing – to, kto wystąpi w reklamie, jak będzie wyglądał flakon, jakie będzie hasło kampanii, kto wyreżyseruje spot reklamowy, gdzie zawisną billboardy itd. dlatego coraz częściej stykamy się z zapachami wtórnymi.

SIŁA SUGESTII
Patrick Suskind w swojej książce, pokazał nam siłę oddziaływania zapachów na nasz umysł i zachowania. Nie zdajemy sobie z tego sprawy w życiu codziennym, porzucamy te myśli, zapominamy i jakiś czas później wychodzimy z domu do sklepu obuwniczego czy fryzjera i mijamy po drodze kawiarnię, w której tak sprytnie ustawiono ekspres do kawy, że charakterystyczny aromat napoju dociera do przechodzących obok lokalu ludzi i w efekcie tego każdy zaczyna myśleć tylko o tym, że ma wielką ochotę na filiżankę cappuccino... Stoimy w kolejce do kasy biletowej, a z automatów obok unosi się apetyczny zapach popcornu i jak przedstawia się sytuacja? Przeważająca większość wchodzi do sali kinowej z przekąską. Niestety, często nie jesteśmy świadomi faktu wpływu zapachu na nasze samopoczucie. I podobnie jest z perfumami – główną rolę odgrywa „czarodziejska” otoczka, reklama działająca na wyobraźnię, na zmysły, przez zastosowanie wizualnego wabika w postaci znanej osobistości, lub elementu zaskoczenia - np. zjawiskowego, często niemal biżuteryjnego flakonu.

EFEKT MANIPUACJI
Zdajmy więc jedno zasadnicze pytanie: Czy współczesne kompozycje zapachowe wzbudzają takie emocje jak w filmie „Pachnidło: Historia pewnego mordercy”? Niekoniecznie. W miarę nabierania tempa przez działania marketingowe specjalistów z branży reklamowej, sama kompozycja zapachowa wydaje się być coraz mniej ważna... Co wtedy robimy? Nic.

Wciąż mamy nadzieję i wierzymy w to, że największy urok tkwi w zapachu. Kupujemy perfumy łudząc się, że to zawartość jest najważniejsza, a prawdziwa magia tkwi we flakonie. Tym samym stajemy się częścią łańcucha marketingowego, nie dopuszczając do siebie myśli, że to głośna reklama gra pierwsze skrzypce, ma przysłowiową palmę pierwszeństwa i nadaje ton, że to właśnie jej nieodparty urok wiedzie nas do lady sklepowej...

A takie są fakty. Gdyby nie reklama, nawet byśmy nie zauważyli, że na rynek trafiły nowe pachnidła. Reklama to podstawa w świecie perfum, bez niej każdy zapach zwyczajnie utonęłyby w gąszczu innych... I musimy się z tym pogodzić.

Aneta Wieczorek

Zdjęcie zamieszczone w powyższym artykule nie stanowi własności CreativeMagazine i nie służy  celom komercyjnym, a jest  jedynie  ilustracją komentarza.

Komentarze
Jeśli jesteś człowiekiem to przesuń suwak w prawo
  PRODUKT TYGODNIA  
produkt tygodnia
  PORADY  
Kwasy w pielęgnacji zimowej - które wybrać i jak ...

Kwasy to temat, który powraca z ogromnym echem jesienią i pozostaje z nami zazwyczaj przez całą zimę. Ta pora roku pozwala odrobinę zaszaleć ze składnikami ...

Pogotowie kosmetyczne - regeneracja skóry zimą

Zima to wyjątkowo trudny okres dla skóry, szczególnie tej wrażliwej, nadreaktywnej, czy suchej. Mróz, zmiany temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach ...

Wyjątkowe zestawy prezentowe na każdą kieszeń - podaruj ...

Mikołajki tuż tuż, został miesiąc do świąt więc to idealny moment, aby pomyśleć o prezentach na Gwiazdkę. Nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę i w ...

  POPULARNE  
"50 twarzy Greya" - film: kto zagra główne role?
10 najmodniejszych stylizacji męskiego zarostu na 2016 rok
Nowe oblicze Greya - Recenzja
Co zabrałbyś na bezludną wyspę – analiza z ...