Mad About The Boy – Helen Fielding, Recenzja

14 lat minęło od czasu kiedy ukochana przez rzesze kobiet na całym świecie bohaterka powieści Helen Fielding powędrowała do krainy "i żyli długo i szczęśliwie", trzymając Marka Darcy za rękę. Teraz Bridget powraca jako 51-letnia wdowa samotnie wychowująca dwójkę dzieci. Ale czy to ta sama Bridget, która skradła nasze serca ?

1640 kalorii (nieźle), liczba minut spędzonych nad wpisem na FB, który przyciągnie rzesze fanów: 60, zamieszczone wpisy: 10, nowy fani: -3, liczba godzin spędzonych na odkładaniu na pózniej napisania tej recenzji: 60.

Dla tych z Was, które Bridget nie znają powyższy wpis to nic nie znaczący bełkot, ale jeżeli przeczytałyście obydwie części pamiętników od deski do deski, będziecie doskonale wiedziały o co chodzi. Nieszczęsna brytyjska singielka stworzona przez Fielding stała się pod koniec lat 90-tych postacią kultową i punktem odniesienia dla samotnych trzydziestek na całym świecie. Na kanwie tej postaci powstała kolumna w gazecie, 2 książki i dwa, niezwykle trafione, filmy z Renee Zelweger, Colin`em Firth`em i Hugh Grant`em w rolach głónych. Gdy więc autorka ogłosiła powrót Jones, z niecierpliwością odliczałam dni do premiery nowej książki.

Przez lata "Pamiętniki Bridget Jones" i "Bridget Jones: W pogoni za rozumem" były dla mnie kompresem na obolałe serce, a za każdym razem jak potrzebowałam rozśmieszenia włączałam sobie filmowe adaptacje i świat od razu wydawał się lepszy. I mimo tego, że przygody Bridget zakończyły się niepoprawnym, przesłodzonym happy-endem, jako jej prawdziwa fanka wiedziałam, że to tylko kwestia czasu zanim ta wariatka znowu wpakuje się w jakieś tarapaty. Przeczekałam ponad dekadę i moje przewidywania się sprawdziły.

"Mad About The Boy" zaczyna się 5 lat po śmierci Mark`a Darcy (o tym już zapewne wiecie, bo świat zahuczał od tej smutnej wieści zanim jeszcze książka ukazała się w księgarniach) i Jones samotnie wychowuje Billy`iego, lat 7 i 5-cio letnią Mabel, i walczy z nowoczesną technologią. Bridget ma wiele na swojej biednej, niepozbieranej głowie: telewizory z mnóstwem pilotów, syna, który ma obsesję na pnkcie Xbox`a, Twitter, niekończące się maile ze szkoły, smsy i portale randkowe. Tak jak w poprzednich książkach bohaterka ma obsesję na punkcie sporządzania list, z których rzadko kiedy udaje jej się coś wykonać, wciąż ma słabość do wina, prokrastynuje i zajada frustracje tartą mozarellą i zapeikanymi kanapkami z szynką i żółtym serem. Do tego dochodzą nowe zajęcia: walka z nadwagą (zumba, joga i klinika otyłości), bezpieczne dostarczanie dzieci do szkoły na czas, Daniel Cleaver, który jest, uwaga, ojcem chrzestnym dzieci, nowa garderoba, która ma sprawić, że Bridget będzie wyglądała jak mamy celebrytki i praca nad "Heddą Gabbler", scenariuszem filmowym, a wszystko to przy wsparciu przyjaciół- Talithy, Toma i Jude (Talitha to nowy dodatek do gangu Bridget: zadziorna 60-cio latka, której religią jest przedłużanie włosów, botox i nowoczesne podejście do wieku kobiety). Ta zastępcza rodzina Jones ma jedną misję: sprawić, żeby ta wróciła na rynek randkowania i przestała być wtórną dziewicą.

Akcja "Randka" kończy się poznaniem przez Bridget, na Twitterze, przystojnego 30-to latka o imieniu Roxby McDuff. Pierwsza randka to, oczywiście, mały niewypał: Bridget dławi się winem i wymiotuje, ale w końcu Jonesey (jej nick z Twittera) i Roxter (też nick z Twittera) rozpoczynają burzliwy związek wypełniony szalonym sexem, wyjazdami za miasto i… pierdnięciami. A wszystko kończy się… No właśnie, tego nie mogę zdradzić, bo tu czeka na czytelniczki niespodzianka.

Tak jak poprzednie książki, tak i ta wypełniona jest komicznymi scenami, ktore sprawiają, że nagle wybuchamy śmiechem, na co nasz partner stuka się w głowę, ale biorąc pod uwagę całość książka nie powala. Oprócz śmiesznych momentów są tu sceny, które ciągną się jak flaki z olejem, szczególnie wtedy kiedy Bridget wspomina Mark`a. Są też momenty, które poddają w wątpliwość zdrowie psychiczne postaci. Bo łatwo uwierzyć w to, że doświadczona okrutnie przez los Jones jest totalnie w świecie pogubiona, ale ciężko przejść do porządku dziennego nad faktem, że 51-letnia kobieta zastanawia się czy pomadka zwiększająca objętość ust pogrubi także jej palce. Niewiarygodna też jest jej nieumiejętność włączenia telewizora, czy nieznajomość nazwiska autora książki na podstawie której pisze filmowy secnariusz. Wydawałoby się, że w pewnym wieku kobieta musi chociaż odrobinę dojrzeć. Co jest natomiast bardzo fajne, to odniesienia do terazniejszości, czyli mowa o Kate i Williamie, o Grey`u, o "Grze o tron" - to wszystko dodaje powieści nieco wiarygodności.

Czy książka mi się podobała ?

Nie mogę powiedzieć, że nie, chociaż kilka razy odkładałam ją na bok kręcąc z niedowierzaniem głową i skarżąc się do męża, że "no tu to poszła po bandzie, lekka przesada", ale to może sprawa mojego wieku i moich osobistych doświadczeń, które sprawiły, że w końcu, chociaż trochę, musiałam dorosnąć. Być może dwudziestolatka spojrzy na to zupełnie inaczej:

Czy polecam?

Mimo wszystkich niedoskonałości i małych niejasności: TAK !


Redakcja, no może połowa Redakcji ;)


*polskie tłumaczenie ksiązki ma się ukazać na wiosnę przyszłego roku

Komentarze
Jeśli jesteś człowiekiem to przesuń suwak w prawo
  PRODUKT TYGODNIA  
produkt tygodnia
  PORADY  
Kwasy w pielęgnacji zimowej - które wybrać i jak ...

Kwasy to temat, który powraca z ogromnym echem jesienią i pozostaje z nami zazwyczaj przez całą zimę. Ta pora roku pozwala odrobinę zaszaleć ze składnikami ...

Pogotowie kosmetyczne - regeneracja skóry zimą

Zima to wyjątkowo trudny okres dla skóry, szczególnie tej wrażliwej, nadreaktywnej, czy suchej. Mróz, zmiany temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach ...

Wyjątkowe zestawy prezentowe na każdą kieszeń - podaruj ...

Mikołajki tuż tuż, został miesiąc do świąt więc to idealny moment, aby pomyśleć o prezentach na Gwiazdkę. Nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę i w ...

  POPULARNE  
"50 twarzy Greya" - film: kto zagra główne role?
10 najmodniejszych stylizacji męskiego zarostu na 2016 rok
Nowe oblicze Greya - Recenzja
10 najdroższych perfum świata