Dodaj zdjęcie do galerii

ABY MÓC DODAĆ ZDJĘCIE DO NASZEJ GALERII MUSISZ BYĆ ZALOGOWANY.

Lato wszędzie, oszalały, zwariowały moje - głowa i ciało

Jest początek lipca, lato ledwie co rozgościło się w Polsce, ale my już od kilku miesięcy jesteśmy kuszone wizjami rajskich plaż. Siłą rzeczy zaczynamy więc wyobrażać sobie jak spacerujemy nad brzegiem morza sącząc kolorowy koktajl. I nic w tym złego, ale w naszych głowach nieuchronnie rodzi się myśl: Jak ja będę wyglądać w bikini ???

Przeraża nas plażowy negliż, bo przypominamy sobie, że wiosna już dawno minęła, a my wciąż nie pozbyłyśmy się tłuszczyku z brzucha i ud. A co z cellulitem zalegającym na pośladkach, z twardymi piętami po zimie, "skrzydełkami bingo", wystającymi boczkami? Do tego wszystkiego dochodzą braki w wakacyjnej garderobie: bikini w kolorach z ubiegłego sezonu, wyblakły od słońca sarong, rozczłapane japonki i sukienka nieodpowiedniej długości. W zeszłym roku królowały mini, w tym sezonie rządzi maxi. W efekcie albo odechciewa nam się wszelkich wyjazdów, albo idziemy va bank i w przedwakacyjnej panice zaczynamy uszczuplać dostępne środki na karcie kredytowej.

Skąd ten wstyd przed pokazaniem latem więcej ciała? Skąd frustracja spowodowana lekko przestarzałą garderobą ? Odpowiedź jest prosta- mass media. Im bliżej lata, tym natarczywiej kobiece czasopisma radzą jak dobrze wyglądać na plaży, jakie ćwiczenia wykonywać, co jeść, aby szybko schudnąć i gdzie się udać na odsysanie tłuszczu, a programy śniadaniowe prześcigają się w poradach na temat letniej mody.

"Bądź piękna latem – 6 sposobów na udaną opaleniznę"!, "Zostań miss plaży w 5 krokach"!, "Bądź piękna latem! Pozbądź się cellulitu dzięki zabiegowi endermomasażu", "Nowości na lato od sieciówek", "Trendy obowiązujące na plaży", "Kosmetyki, które zagwarantują udany urlop" – to tylko niektóre z nagłówków, które wyzierają z kolorowych stron magazynów.

Według autora jednego z artykułów, bardzo ważna jest dokładna depilacja nóg, aby samoopalacz mógł równomiernie rozprowadzić się na skórze; ponadto powinnyśmy do ciała i do twarzy wybierać produkt opalający tej samej marki i w tym samym odcieniu (!), a jeśli boimy się zaryzykować stosowanie samoopalacza, lepiej wybierzmy kosmetyk stopniowo nadający ciemniejszy odcień skóry. Chcesz zostać miss plaży? W porządku! Kolejny dziennikarz też Ci to zagwarantuje. Wystarczy, że dobierzesz odpowiedni do Twojej sylwetki kostium kąpielowy, w rozmiarze, który nosisz (!) i uwierzysz w siebie… Wszystko niby tak oczywiste, że aż idiotyczne, a jednak karmione jesteśmy tym co roku. A co najśmieszniejsze, to działa! Niektóre z nas już w styczniu, kiedy za oknem mróz i śnieg, wybierają w Internecie najmodniejsze fasony strojów kąpielowych, butów i okularów, które należy mieć w sezonie letnim, a potem martwią się jak zapłacić rachunek za gaz.

Pójdzmy krok dalej. Zabieg odsysania tłuszczu, czyli liposukcja – od 4 000 zł wzwyż. Zabieg kreatynowy na włosy – od 300 zł wzwyż. A może masaż wężami (prawdziwymi!) za 80 dolarów? Stosowany jest w Izraelu i podobno doskonale odpręża. Być może bardziej ciekawszy od maski keratynowej na włosy, byłoby odżywienie ich spermą byka? Niestety ceny nie podano… Wybierasz się do Meksyku? Świetnie! To może masaż kaktusami? W domu lepiej tego nie próbować…

Niby kobiety czytając "babskie" czasopisma zdają sobie sprawę z tego, że ich zawartość to sztuczny, kreowany przez dziennikarzy i wielkie koncerny świat, jednak sklepowe przymierzalnie wciąż pękają w szwach, kosmetyczki mają pełne ręce roboty, a panowie tylko wzdychają i wznoszą oczy do góry. To, co kreują środki masowego przekazu ma ogromny wpływ na na naszą psychikę i, chcąc dopasować się do otoczenia, tracimy zdrowy rozsądek. Oczywiście nie ma nic złego w dbaniu o swoje ciało i czy kupnie nowych butów, ale nie dajmy się zwariować. Nasz urlop może być fantastyczny mimo zeszłorocznych balerinek, resztki tłuszczyku mozna sprytnie zakryć pareo, a do korzystania ze słońca wystarczy odpowiedni dla naszej karnacji filtr i krem nawilżający.

Udanych i bezkompleksowych wakacji drogie Panie  i pamiętajcie, że lepiej zaszaleć na plażowej imprezie, z której wspomnienia ocieplą zimowe wieczory niż w kolejnej sieciówce, wyprawę do której będziemy spłacać aż do następnego lata...

Sylwia Bałuk