Czasem, wbrew zdrowemu rozsądkowi, robię rzeczy, których robić nie powinnam. I rzadko wychodzi mi to na dobre. Tom Hanks chyba też nie przemyślał swojej decyzji, reżyserując i wcielając się w role Larrego. Po takich rolach jak w "Forrest Gump", "Zielona Mila" czy "Szeregowiec Rayan", powinien mieć dożywotni zakaz obniżania poprzeczki.

Oto mamy komedię romantyczną w nieromantycznym stylu. Za to duży plus, bo ckliwa komedia jest przeze mnie nie do strawienia i takową wyłączam po jakiś 20 minutach. Tu mamy miłość w tle, miłość w czasach kryzysu i optymistyczne przesłanie w stylu: "nigdy nie jest za póżno, aby coś zmienić", albo " nie narzekaj zawsze może byc gorzej", albo "nigdy nie jest za póżno na naukę". Jednym słowem optymistyczne cacko na doła giganta.

W tle przewija się fajna muzyka i rewelacyjna Talia, którą gra Gugu Mbatha-Raw (prawdę mówiąc tylko dla niej dotrwałam do końca). Reszta racjonalistów z brakiem pierwiasta romantycznego, wynudzi się strasznie a nawet zdenerwuje, bo spłycanie gigantycznych problemów, (jak np spłata kredytu za dom po utracie pracy) jest zabiegiem dosyć irytującym i udaję się tylko w... bajkach.

Całej sytuacji nie ratuje nawet sama Julia Roberts, która jako zrezygnowana i skacowana nauczycielka, stanowczo za mało się w filmie uśmiecha a ja to w niej kocham najbardziej.

Moim zdaniem film można zobaczyć, ale niekoniecznie. Ja wyniosłam z niego parę cytatów, kilka cennych rad jak przemawiać, żeby przykuć uwagę słuchających i zaśmiałam się 3 razy z pewnym Chińczykiem, profesorem ekonomii, który miał bardzo zarażliwy śmiech. Generalnie jednak byłam zła, że straciłam tyle czasu. Jednak powinnam słuchać intuicji.

Nie polecam.

Tippi



Tytuł polski: Larry Crowne
Gatunek: Dramat, komedia obyczajowa
Rok produkcji: 2011
Reżyseria: Tom Hanks
Dystrybucja: Monolith Films

Jeśli jesteś człowiekiem to przesuń suwak w prawo