Królewska krew. Wieża elfów - Recenzja
Zamordowany został król. Władza przeszła w ręce spiskowców, którzy sądzili, że każdy element ich planu był doskonały. Poza jednym. Winą próbowali obarczyć Royce’a i Hadriana. Ci nie są jednak byle złodziejaszkami i nie pójdą dobrowolnie pod pręgierz. To okryty złą sławą duet Riyira, i nikt nie powstrzyma ich przed krwawą zemstą! Los królestwa spoczywa w rękach dwóch najemników.
Autor: Michael J. Sullivan
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wybrane recenzjeKsiążka składa się z dwóch tomów opowiadających o duecie Riyria, stworzonego przez dwóch złodziei Hadriana i Royce`a przed którymi nie ma zleceń niemożliwych. Oba tomy przedstawiają kolejno ich walkę z uzurpatorami, którzy chcą objąć władzę w królestwie oraz poszukiwanie spadkobiercy starego Imperium.
W pierwszym tomie „Królewska Krew” dostają zlecenie kradzieży miecza za pomocą którego zleceniodawca rzekomo miał zostać stracony. Niestety była to pułapka poprzez którą duet Riyria został niesłusznie oskarżony o zabójstwo króla. To zdarzenie pociągnęło za sobą wiele przygód. Uprowadzenie następcy króla Alrica na zlecenie jego siostry Aristy, pomoc w uwolnieniu 900-letniego czarownika Esrahaddona, w efekcie pomoc królowi w odzyskaniu królestwa i uratowaniu księżniczki.
Drugi tom „Wieża Elfów” to kontynuacja dziejów Hadriana i Royce`a po dwóch latach od uratowania królestwa Alrica. I tym razem nasz duet otrzymuje niespotykane zadanie… Ma zabić bestię która pustoszy wieś na Dhalgren. Okazuje się że jest nią bestia stworzona z magii którą zabije wyłącznie miecz z wyrytym jego imieniem (Gilarabrywn).
Powieści Michaela J. Sullivana nie są wybitnymi dziełami i nie należy od nich tego oczekiwać. Za to rozrywką są bardzo dobrą. Żałuję, że ta siedmiusetstronicowa cegła nie wystarczyła mi na dłużej, bo poczułam ogromną sympatię dla dwóch bandytów do wynajęcia, którzy skradli mi trzy wieczory intensywnego czytania. I z pewnością niejednemu czytelnikowi jeszcze ukradną. Mimo niedociągnięć polecam tego złodzieja czasu – to chyba jedyna okazja, kiedy poczujemy radość z faktu, że jesteśmy okradani.
Barbara NiedźwiedzkaKomentarze