Nikogo nie powinno zdziwić, że nieodzownym elementem w pielęgnacji dłoni jest ich częste kremowanie zapobiegające ich wysuszaniu. Dłonie, jako nasza wizytówka powinny być zawsze piękne a skóra na nich jedwabista, jędrna, miękka i rozświetlona. Co zrobić by nasze dłonie zawsze prezentowały się nieskazitelnie? Z pewnością trzeba zaopatrzyć się w dobry krem nawilżający. Pogoda w Polsce nie rozpieszcza a nasze dłonie ciągle narażane są na wysuszanie, są jednak genialne marki kosmetyczne które znają sposób by skutecznie uporać się z naszym problemem.
Krem AHAVA z minerałami z morza martwego nie zawiera parabenów, został przebadany alergologicznie, nadaje się także dla skóry wrażliwej. Chroni skórę przed działaniem promieniowania UV a także niesamowicie ją nawadnia. Po pierwszym użyciu skóra dłoni już daje znać jak bardzo ten krem jest dla niej pomocny. Po kilku chwilach od nałożenia dłonie są jedwabiście gładkie, jasne i miękkie, skórki wokół paznokci także. Nakładając krem każdego dnia widoczna jest ogromna zmiana a bogaty skład kremu zdecydowanie nam służy. Szorstka skóra dłoni znika niemalże natychmiastowo, z każdym dniem jej stan się poprawia.
Konsystencja jest dość gęsta jednak nie do przesady, można ją porównać do konsystencji większości kremów do rąk które występują na polskim rynku. Krem jest koloru śnieżnobiałego, pod tym względem też niczym nie różni od tradycyjnych kremów. Zapach jest kwestią bardzo ważną w kosmetykach do rąk, o wiele przyjemniej wyrobić w sobie nawyk kremowania dłoni gdy aromat jest dla nas przyjemny. W przypadku kremu AHAVA zapach zaraz po niesamowitym działaniu nawilżającym jest jego najmocniejszą stroną. Jak świadczy producent, w kremie znajdziemy nuty zapachowe zielonej śliwki oraz drzewa sandałowego, nazwy może nie wiele nam powiedzą jednakże zapach zdecydowanie jest bardzo przyjemny, nienachalny i luksusowy.
Niesamowicie szybko się wchłania, nie pozostawia uczucia lepkości czy mokrych dłoni. Po pokryciu rąk nawet cienką warstwą efekt nawilżenia jest bardzo wyczuwalny a zapach roznosi się po pomieszczeniu tak, że mamy ochotę tę czynność powtarzać bez ustanku! Opakowanie jest bardzo eleganckie i solidnie wykonane, idealne do torebki. Pokochałam go, jest ze mną wszędzie, nie umiem się już bez niego obejść. Przyznam szczerze i z pełną powagą iż ten krem jest nie „jednym z najlepszych” a najlepszym kremem (zdecydowanie) jaki miałam przyjemność stosować. Moje dłonie już teraz wyglądają dzięki niemu na zdrowsze i piękniejsze (co po ciężkiej i mroźniej zimie wydawałoby się niełatwym osiągnięciem) a co będzie po kilkumiesięcznym użytkowaniu? Mogę spodziewać się tylko najlepszego.
Odette SwanKwasy to temat, który powraca z ogromnym echem jesienią i pozostaje z nami zazwyczaj przez całą zimę. Ta pora roku pozwala odrobinę zaszaleć ze składnikami ...
Zima to wyjątkowo trudny okres dla skóry, szczególnie tej wrażliwej, nadreaktywnej, czy suchej. Mróz, zmiany temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach ...
Mikołajki tuż tuż, został miesiąc do świąt więc to idealny moment, aby pomyśleć o prezentach na Gwiazdkę. Nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę i w ...