Dodaj zdjęcie do galerii

ABY MÓC DODAĆ ZDJĘCIE DO NASZEJ GALERII MUSISZ BYĆ ZALOGOWANY.

Konsultanci sieci telefonicznych, a nasza asertywność

Konsultanci sieci telefonicznych, to zmora niejednego z nas. Często sami pozwalamy na to, aby nam recytowali warunki umowy, czy zasady ofert albo opisywali nowe telefony. Nie radzimy sobie z ich natarczywością, która osłonięta miłym i kulturalnych głosem, odbiera nam odwagę do bycia stanowczym.

Jeśli nie chcemy być chamscy i rozłączać się w trakcie trajkotania konsultanta w słuchawce, to aby przetrwać to starcie i wyjść z niego stanowczą, ale kulturalną odmową. Nie ma co się zastanawiać. Ludzie skrępowani, czy osaczeni zachęcaniem i namawianie, muszą umieć się w pewnej chwili od tego odciąć. Inaczej konsultanci namącą tak w głowie, że nie zorientujemy się kiedy zostaliśmy umówieni na podpisanie umowy. Skuteczne odmawianie musi znaleźć się na liście naszych umiejętności, bo inaczej będziemy nieustannie znajdywać się w sytuacjach dla nas niekomfortowych, nieprzyjemnych a nawet szkodliwych i niosących z sobą same problemy.


Z konsultantem telefonicznym jest o tyle łatwiej, że nie mamy z nim kontaktu wzrokowego, więc nie czujemy nacisku niewerbalnego. Z osobami pracującymi w takim zawodzie - zwłaszcza kiedy są wyszkoleni i mają wysoki procent skuteczności w pozyskiwaniu klientów - trzeba szybko, konkretnie i bez pozostawiania konsultantowi możliwości odpowiedzi innej, niż „rozumiem i dziękuję za rozmowę”. Jak to zrobić? Przede wszystkim trzeba wyrazić się w jednym zdaniu zwięźle i zrozumiale, przekazując w skrócie wszystkie odpowiedzi na potencjalne pytania, jakie w odwecie konsultant może zdać. A wszystko to „ubrane” w poważny, zdecydowany ale jednocześnie kulturalny ton głosu.

Dla przykładu: - „Proszę pani, na chwilę obecną nie jestem zainteresowany żadną ofertą telekomunikacji ani mediów, ale jeśli tylko zdecydowałbym się na zmianę z pewnością skontaktuję się z państwem w celu uzyskania szczegółowych informacji. Dziękuję jednak za propozycję, do widzenia.”

Przeanalizujmy. Musi być krótko, więc jest – przecież nie musimy się z niczego tłumaczyć i wdawać się w dyskusję z obcą osobą, która i tak nie jest zainteresowana nami, tylko naszym portfelem. Zwięźle? Jest. Wypowiedź nie jest nafaszerowana tysiącem zbędnych słów. To typowy komunikat. W dodatku przekazuje odpowiedzi na wszelkie możliwe pytania, jakie mógłby zadać konsultant. Mianowicie:

– „Czy zaznajomił się pan z naszą ofertą? Bo mamy nowości, które….”

– „Czy w takim razie może byłby pan zainteresowany naszym internetem…”

– „Czy w takim razie może byłby pan zainteresowany naszą telewizją cyfrową..”
– „Czy mogę do pana odzwonić za jakiś czas, w razie gdyby zmienił pan zdanie…”



Przez te pytania powyżej, zostalibyśmy zbombardowania gdybyśmy powiedzieli tylko „nie jestem zainteresowany”, bo takie odpowiedzi konsultantów nie zniechęcają. Ważne jest, aby prócz zdecydowanej odmowy, dołączyć do niej kilka słów ucinających rozmowę. Zatem można powiedzieć właśnie, że: „…nie jestem zainteresowany żadną ofertą telekomunikacji ani mediów…”, co oszczędzi nam propozycji internetowych i telewizyjnych lub nie wiadomo jakich jeszcze. Poza tym, warto zaznaczyć, że jak zmienimy zdanie, to sami się skontaktujemy. Takie zapewnienie pomoże nam uniknąć krępującej sytuacji, kiedy konsultant pyta nas, czy może za jakiś czas zadzwonić, a my nie chcąc być chamscy – zgadzamy się – co skutkuje tym, że sytuacja powtarza się np.: za dwa miesiące.

Te same zasady można zastosować chcąc pozbyć się niechcianych telefonów od konsultantów różnych usługodawców, czy firm. Najważniejsze aby nie ulegać podczas rozmowy, bo wyszkoleni w tym zawodzie potrafią doskonale to wykorzystać. Co prawda sama rozmowa nie prowadzi do żadnych zobowiązań, bo przez telefon umowy się nie podpisze, ale nasze „może”, „nie wiem”, jest światełkiem w tunelu dla zarabiającego od umowy konsultanta, więc zrobi on wszystko aby zrobić z nas klienta.

Jeśli jednak trafimy na konsultanta odpornego na asertywne odpowiedzi i mimo naszych kulturalnych słów będzie on nieugięty w swym trajkotaniu, pozostaje nam niestety odłożyć słuchawkę.



Karolina Kwiatkowska