Z niemałym zdumieniem przeczytałam niedawno, że skóra naszych rąk starzeje się średnio dziesięć razy szybciej niż ta na pozostałych fragmentach ciała! Wypadałoby zatem dbać o nią ze szczególną starannością, często jednak jest zupełnie odwrotnie. Ja na punkcie kremów do rąk mam bzika, używam ich co najmniej kilka razy dziennie, a i tak dłonie często bywają przesuszone. Zwłaszcza zimowa aura słabo im sprzyja... Z ogromną zatem ochotą sięgnęłam po nowość marki Delia, odżywczo-ochronny krem do rąk i paznokci High Protection z linii Good Hand.
Krem ma niezwykle bogatą i treściwą konsystencję, dokładnie takiej moje dłonie łakną jesienią i zimą. Dobrze rozprowadza się na skórze i ładnie w nią wnika, potrzebuje jednak dłuższej chwili by wchłonąć się całkowicie. Tworzy na rękach coś na kształt ochronnej warstwy, która zabezpiecza je przed działaniem niekorzystnych warunków atmosferycznych czy detergentów. Odkąd używam go przed wyjściem z domu w mroźne dni zapomniałam co to spękane czy zaczerwienione dłonie.
W składzie odżywczy olej sojowy, masło shea oraz lanolina, dzięki którym skóra już po pierwszym użyciu otrzymuje odżywczego kopa ;) Krem działa dogłębnie regenerująco, i co równie ważne porządnie nawilża. Stosowany długofalowo utrzymuje ten stan na optymalnym poziomie i sprawia, że nasze dłonie są gładkie i miękkie a skóra elastyczna i zadbana. Kosmetyk wpływa także korzystnie na stan paznokci – płytka nie jest przesuszona, nawet gdy często używamy zmywacza.
Krem znajduje się w smukłej tubie o pojemności 100 ml. Duży plus za wyrazisty kolor opakowania – z pewnością zwróci naszą uwagę pośród innych stojących na sklepowej półce. Fajnym rozwiązaniem są także lekko prześwitujące ścianki tubki – bez problemów można śledzić ubytek kosmetyku i uniknąć niespodzianek ;) Zamknięcie"na klik" zapewnia wygodę stosowania, otworek się nie zapycha i dobrze aplikuje kosmetyk. Przyjemny zapach uprzyjemnia aplikację, choć jest trudny do zdefiniowania i nie bardzo wiem do czego go porównać. Jest delikatnie słodki, jakby lekko owocowy ale i dość mocno skoncentrowany, choć na pewno nie nachalny czy sztuczny.
W linii dostępne jeszcze dwie wersje: nawilżająco-wygładzający krem Anti Age oraz intensywnie regenerujący krem SOS. Ich przystępne ceny sprawiają, że z pewnością wypróbuję obie jak tylko wykończę wyżej opisaną :)
Moja ocena: 5 / 5
Agnieszka Wysocka
Kwasy to temat, który powraca z ogromnym echem jesienią i pozostaje z nami zazwyczaj przez całą zimę. Ta pora roku pozwala odrobinę zaszaleć ze składnikami ...
Zima to wyjątkowo trudny okres dla skóry, szczególnie tej wrażliwej, nadreaktywnej, czy suchej. Mróz, zmiany temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach ...
Mikołajki tuż tuż, został miesiąc do świąt więc to idealny moment, aby pomyśleć o prezentach na Gwiazdkę. Nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę i w ...