Dodaj zdjęcie do galerii

ABY MÓC DODAĆ ZDJĘCIE DO NASZEJ GALERII MUSISZ BYĆ ZALOGOWANY.

Faceci od kuchni - Recenzja

Nie trzeba być wymagającym smakoszem , aby móc docenić tą, lekką jak suflet, francuską komedię o kuchni, kucharzach i restauratorach. W tym kraju gwiazd – a dokładniej gwiazdek Michelin - jedzenie to nie czynność, która służy zaspokojeniu głodu, ale jedna z prawdziwych przyjemności w życiu. Scenarzyści Daniel Cohen i Olivier Dazat zrozumieli to doskonale, tworząc kawałek soczystej rozrywki, która przy pomocy lekcji kulinarnych opowiada też co nieco o życiu, w ogóle i w szczególe.

Weteran kina francuskiego, chyba nie obraziłby się na to stwierdzenie, Jean Reno, radzi sobie pysznie jako cieszący się powszechnym uznaniem szef kuchni Alexandre Lagarde, który stoi w obliczu kryzysu zawodowego, bo, mimo swojej sławy i swych umiejętności, zostaje pewnego dnia nazwany reliktem z innej epoki. Na jego miejsce przybywa mistrz kuchni molekularnej. Na horyzoncie, jak biszkopt z zakalcem, czai się katastrofa, ale na szczęście, Lagarde spotyka Jacky (Michael Youn), niezwykle utalentowanego kucharza samouka spragnionego wykazania się swoim potencjałem.

I tu zaczyna się prawdziwa akcja filmu. Jest zabawnie i jest smacznie. Interakcje pomiędzy Alexandrem i Jacky to zdecydowanie najlepsze momenty tej produkcji. Jest to także swego rodzaju satyra na fenomen trzech gwiazdek i modną ostatnio szalenie kuchnię molekularną. Ale poza zabawą komedia ta jest pełna tematów uniwersalnych. Obydwaj mężczyźni mają na przykład problemy w domu i obydwaj w końcu przekonują się jak ważnym składnikiem życia jest rodzina.

Film jest bardzo lekki i bardzo przyjemny, momenty komediowe inteligentnie zabawne, ale nie przeintelektualizowane, a postaci energiczne i interesujące.

Polecam, ale z ostrzeżeniem: NIE OGLĄDAĆ NA PUSTY ŻOŁĄDEK!

Magdalena Milhoux