Essie, 27 Watermelon

Lakierów Essie z pewnością przedstawiać nie trzeba, znają ją wszystkie „lakieromaniaczki” zaczynając od tych raczkujących po ekspertki w tej dziedzinie. Czym te lakiery ujęły serca tak wielu kobiet na świecie? Ja odpowiem czym te lakiery a szczególnie mój ostatni lakierowy ulubieniec urzekł właśnie mnie.

Po pierwszym użyciu tego lakieru zrozumiałam panujący na nimi wszechobecny zachwyt i ich cena także stała się już dla mnie zrozumiała. Uznałam, że ich fenomen tkwi przede wszystkim w jakości i zdecydowanie nie tylko piękna paleta barw stoi za sukcesem marki Essie.

Przechodząc do sedna, ulubieńcem lakierowym który zdążył podbić moje serce jest kolor: Essie, 27 Watermelon. Kolor głęboki, intensywny i soczysty jak przystało na dorodnego arbuza! Trudno oderwać od niego wzroku, nie tylko własnego ale i ludzi w otaczającym nas środowisku. „Watermelon” w każdym świetle wygląda nieco inaczej przez co jest jeszcze bardziej intrygujący, nie ma mowy by szybko się znudził.

Kolejna sprawa, konsystencja. Lakier nie jest ani za gesty ani za rzadki. Jego formuła pozwala na uzyskanie pięknego koloru już za pomocą jednej warstwy. Z reguły zawsze maluje paznokieć dwa razy żeby wydobyć z lakieru jego głębię ale dla leniuszków jeden raz z pewnością będzie zadowalający!

Jak się z nim pracuję? Dla mnie to największa przyjemność bo o żadnych smugach, zaciekach i walce z nierównościami mowy nie ma. Nie podkreśla nierównej faktury paznokcia a wręcz ją maskuje dając efekt sztucznych paznokci.

Dobry pędzelek, połowa sukcesu. W przypadku Essie jest szeroki (cho nie do przesady) co ułatwia aplikację. Dosłownie dwa ruchy (przy wąskiej płytce jeden) i robota wykonana! Pędzelek jest tak wykończony by idealnie mógł dotrzeć na nasady paznokcia. Nabieranie lakieru to już indywidualna kwesta ale nie sposób jest mieć z tym problem w przypadku tego lakieru ( co niejednokrotnie zdarzało mi się przy lakierach innych marek ).

Wykończenie, to postawiło kropkę nad „i”. Tafla wody jaka ukaże się nam zaraz po pokryciu paznokci tym lakierem potrafi oczarować i zwalić z nóg, istne szaleństwo! Takiego blasku, nie widziałam nigdzie i do tej pory bez dobrego top coat’u żaden lakier nie dał takiego efektu. Poza tym, nie tworzy pęcherzyków powietrza na powierzchni, nie odpryskuje, nie ma problemu z jego zmywaniem, wysycha szybko . Wad nie zaobserwowałam.

Podpisuje się pod tym kolorem obiema rękami, polecam!

Odette Swan
Komentarze
Jeśli jesteś człowiekiem to przesuń suwak w prawo
  PRODUKT TYGODNIA  
produkt tygodnia
  PORADY  
Kwasy w pielęgnacji zimowej - które wybrać i jak ...

Kwasy to temat, który powraca z ogromnym echem jesienią i pozostaje z nami zazwyczaj przez całą zimę. Ta pora roku pozwala odrobinę zaszaleć ze składnikami ...

Pogotowie kosmetyczne - regeneracja skóry zimą

Zima to wyjątkowo trudny okres dla skóry, szczególnie tej wrażliwej, nadreaktywnej, czy suchej. Mróz, zmiany temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach ...

Wyjątkowe zestawy prezentowe na każdą kieszeń - podaruj ...

Mikołajki tuż tuż, został miesiąc do świąt więc to idealny moment, aby pomyśleć o prezentach na Gwiazdkę. Nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę i w ...

  POPULARNE  
"50 twarzy Greya" - film: kto zagra główne role?
10 najmodniejszych stylizacji męskiego zarostu na 2016 rok
Nowe oblicze Greya - Recenzja
10 najdroższych perfum świata