Markę Dove cenię za niezwykle delikatne ale jednocześnie trwałe zapachy. Nie inaczej jest w przypadku dezodorantów wychodzących spod ich skrzydeł, choć do tej pory w głównej mierze używałam tych w postaci sztyftu bądź kulki – jakoś ten sposób aplikacji bardziej do mnie przemawiał. Ostatnio wypróbowałam jednak ich Invisible Dry w postaci sprayu i wiem już, że będę do niego wracać...
Producent deklaruje, że testował kosmetyk na 100 kolorach ubrań. Ja nie wypróbowałam aż tylu, ale napisać mogę jedno – na jasnych nie tworzy nieestetycznych żółtych plam, zaś na ciemnych nie pozostawia białych śladów. Choć to antyperspirant, nie zostawia też na ubraniach osadu, który z czasem staje się trudny do sprania i wnika pomiędzy włókna. Z kolei na skórze tworzy delikatną , prawie niewyczuwalną pudrową warstewkę, która daje poczucie perfekcyjnego działania. Nie jest ona w żaden sposób klejąca czy tłusta.
Sam zapach jest trudny do opisania, nie wiem do czego go porównać. Jest lekki ale jednocześnie mocno zaakcentowany i intrygujący. Na skórze utrzymuje się niesamowicie długo, wyczuwalny jest wyraźnie nawet pod koniec dnia. Mam wrażenie że pod wpływem wysiłku/większej aktywności „ożywa” i uaktywnia się ze zdwojoną mocą – daje się to zauważyć zwłaszcza podczas uprawiania sportu. Z działania antyperspirant także jestem zadowolona – nawet w czasie największych upałów daje radę :) Kosmetyk nie zawiera w swoim składzie alkoholu, jest zatem bardzo delikatny dla skóry - nawet z tą lekko podrażnioną czy tuż po depilacji obchodzi się nad wyraz delikatnie.
Nad wyglądem butelki nie będę się rozwodzić – nie różni się niczym szczególnym od tysiąca innych, dedykowanych dla tego rodzaju kosmetyków. Jego smukła sylwetka sprawia, że dobrze leży w dłoni i zapewnia wygodę podczas aplikacji. Jeden szczegół przemawia szczególnie na korzyść – delikatnie podgumowane zakończenie dyfuzora. Fakt ten sprawia, że palec nie ślizga się nam po aplikatorze i pozostaje na swoim miejscu :)
Podsumowując zatem, jestem bardzo zadowolona z działania tego dezodorantu. Spełnia zadanie jakie przed nim stawia producent w 100 % - przyjemnie pachnie, jest skuteczny jeśli chodzi o zmniejszenie wydzielania potu, nie zostawia plam na ubraniach. Na pewno sięgnę po niego w przyszłości!
Moja ocena: 5 / 5
Agnieszka Wysocka
Kwasy to temat, który powraca z ogromnym echem jesienią i pozostaje z nami zazwyczaj przez całą zimę. Ta pora roku pozwala odrobinę zaszaleć ze składnikami ...
Zima to wyjątkowo trudny okres dla skóry, szczególnie tej wrażliwej, nadreaktywnej, czy suchej. Mróz, zmiany temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach ...
Mikołajki tuż tuż, został miesiąc do świąt więc to idealny moment, aby pomyśleć o prezentach na Gwiazdkę. Nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę i w ...