Dodaj zdjęcie do galerii

ABY MÓC DODAĆ ZDJĘCIE DO NASZEJ GALERII MUSISZ BYĆ ZALOGOWANY.

Czerwony Hotel - Recenzja

W czerwcu ukazała się kolejna książka Grahama Mastertona „Czerwony Hotel”. Pisarza przedstawiać nie trzeba bowiem jest on doskonale znany na całym świecie wielbicielom horrorów i nie tylko. Pisze również powieści historyczne, romanse, ale akurat tej jego twórczości po prostu „nie trawię”. Za to horrory i thrillery lubię.

Bohaterką „Czerwonego Hotelu” jest Sissy Sawyer . Zatwardziała hipiska , która wróży z kart De Vante i ma zdolności parapsychologiczne. Sissy wystąpiła w dwóch wcześniejszych książkach Mastertona „Złej przepowiedni” (nie miałam okazji jej przeczytać) i „Czerwonej Masce” , którą polecam.

Tym razem o pomoc do Sissy zwraca się dziewczyna jej przyrodniego bratanka – Lilian zwaną T-Yon. Dręczą ją powracające koszmary, w których uprawia seks ze swoim bratem Everettem po czym wymieniają się wnętrznościami. Sissy stawia karty i to co w nich widzi przeraża ją do tego stopnia, że postanawia pojechać z Lilian do Luizjany, gdzie Everett jest właścicielem nowo odbudowanego Czerwonego Hotelu, aby go ostrzec przed grożącym niebezpieczeństwem.

W tym czasie w hotelu dochodzi do niewyjaśnionych zjawisk: ginie pokojówka pozostawiając kałużę krwi po sobie, w wannie pojawia się zmasakrowane ciało policjanta, porwana zostaje Lilian. Wszystko to związane jest z poprzednimi właścicielami hotelu.

Co takiego dzieje się w hotelu, jaki to ma związek z Lilian i jej bratem? Czy Sissy dojdzie prawdy i zdoła uratować rodzeństwo ? Kto jeszcze musi zginąć i dlaczego? Kto pomoże Sissy pokonać okrutne zjawy? Co wspólnego ma z tym wszystkim Voodoo?

Na te wszystkie pytania znajdziecie odpowiedź w Czerwonym Hotelu- książce, którą czyta się jednym tchem. Napisana dość prostym językiem, stanowi doskonałą rozrywkę na długie wieczory. Jak dla mnie jest to, że tak napiszę „lajtowy” horror. Zdecydowanie wolę mocniejsze, także książka jest nie tylko dla ludzi o mocnych nerwach. Dodam, że zakończenie na pewno Was zaskoczy.

Polecam.

Emilia Mikołajczak