Moje doświadczenia z Sephorą są marne, zarówno ilościowo jak i jakościowo. Jeżeli już do Sephory zawitam to raczej w poszukiwaniu innych marek, a z produktów przez Sephorę sygnowanych wypróbowałam jedynie czekoladowy balsam do ciała i żel pod prysznic, które, poza tym, że ładnie pachniały nie miały żadnych innych zalet. No może poza przystępną ceną.
Od "błyszczykowej czarodziejskiej różdżki" nie oczekuję więc zbyt wiele. Sephora Magic Wand to sześć błyszczyków w rozmiarze mini. Każdy z nich ma swój własny aplikator. Dostępnych jest kilka różnych kombinacji kolorów. Mnie trafiła się gama z różem i brzoskwinią. Błyszczyki mają subtelny zapach i smak owocu mango.
Smak jest, wbrew pozorom, ważny biorąc pod uwagę fakt, że przeciętna kobieta zjada w ciągu swojego życia około 3 kg szminki. Konsystencja jest mocno zawiesista, ale nie klejąca. Kolory subtelne i śmiało możemy je nakładać na pomadkę. Błyszczyki przyjemnie natłuszczają i zmiękczają usta, i, co istotne, pozostają na nich na dlużej.
Po średnio obfitym lunchu 50% błyszczyku nadal jest tam gdzie być powinno. Dodatkowo mamy niezwykle praktyczne opakowanie, które wprawdzie nie zmieści się do kieszeni, ale nie będzie problemu z upychaniem go w wieczorowej kopertówce. Mini pojemniczki są bardzo szczelne, nie musimy się więc martwić o tłuste plamy w torebce. Produkt obiecuje wiele już samą nazwą i dzielnie się z tych obietnic wywiązuje.
Cena: 39 zł
Moja ocena: 5/5
Magdalena Milhoux
(ladylhoux.blogspot.com)
Kwasy to temat, który powraca z ogromnym echem jesienią i pozostaje z nami zazwyczaj przez całą zimę. Ta pora roku pozwala odrobinę zaszaleć ze składnikami ...
Zima to wyjątkowo trudny okres dla skóry, szczególnie tej wrażliwej, nadreaktywnej, czy suchej. Mróz, zmiany temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach ...
Mikołajki tuż tuż, został miesiąc do świąt więc to idealny moment, aby pomyśleć o prezentach na Gwiazdkę. Nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę i w ...