Dodaj zdjęcie do galerii

ABY MÓC DODAĆ ZDJĘCIE DO NASZEJ GALERII MUSISZ BYĆ ZALOGOWANY.

Buty szczęścia - Ewa Woydyłło, Recenzja

Ależ mi się ten tytuł podoba.

Słowo szczęście działa na mnie jak magnes. Uwielbiam taką tematykę i nie mogłam tej książki nie przeczytać.

To typ swego rodzaju felietonów. Autorka pogrupowała je w trzy bloki tematyczne: co możemy zrobić dla siebie, co możemy zrobić dla swojego związku i co możemy zrobić dla innych.  I okazuje się, że całkiem niemało, przy wysiłku naprawdę niewielkim. Woydyłło uważa, że każdy z nas zasługuje na to, żeby być szczęśliwym. Przekonuje, że głównym powodem, dla którego mamy z tym problem jesteśmy my sami. No cóż, Ameryki nie odkryła. Nie ona pierwsza karmi odbiorcę tego rodzaju frazesami.

Wszystko wydaje się takie oczywiste. Oczywiste, że aż głupie.

Zatrzymajmy się jednak chwilę nad tym i spokojnie pomyślmy. Kilka przykładów. Czy nie poprawimy sobie nastroju jeżeli codziennie o kwadrans dłużej pobędziemy na słońcu ? Czy życie nie stanie się odrobinę przyjemniejsze, jeśli raz na jakiś czas sprezentujemy sobie coś ładnego ? Pewnie, że tak! Sumując, jeżeli będziemy przyjaźnie nastawieni do świata, to świat odwdzięczy się nam tym samym. Sztuką jest mieć oczy szeroko otwarte i zauważać nawet małe szczęścia!

Infantylne?

Dziecinne?

Być może. Kłócić się nie będę. Ale mnie to pomaga. Praktykuję takie podejście od trzech lat prawie. I działa.

Książkę czyta się niezwykle przyjemnie i szybko. Tym bardziej, że autorka wplata w tekst anegdotki, przykłady z literatury i życia.

Przeczytaj, a zobaczysz, że nic już nie będzie takie samo.

Będzie lepsze.

Aneta Starosta