Sezon narciarski ruszył pełną parą. Wybór stoku, czy zakup sprzętu to nie wszystko, o co fani białego szaleństwa muszą zadbać przed feriami zimowymi. Profilaktyka, dobór odpowiedniego wyposażenia, zapoznanie się z zasadami bezpieczeństwa i udzielania pierwszej pomocy – oto, co powinien zrobić każdy rozsądny narciarz przed wyruszeniem na trasę. Jazda na nartach lub desce snowboardowej sprawia przyjemność tylko wtedy, gdy czujemy się bezpieczni i pewni. Bezpieczni o swoje zdrowie, ale także pewni o to, że w razie potrzeby udzielimy poszkodowanemu właściwej pomocy.
Punkt pierwszy – profilaktyka
Lepiej zapobiegać niż leczyć – znana wszystkim maksyma sprawdza się także w przypadku urazów, których możemy nabawić się podczas zimowego szaleństwa na stokach narciarskich. Większość z nas jeździ na nartach tylko od czasu do czasu, a dla naszego ciała to duży wysiłek. Dlatego przed pierwszym w sezonie włożeniem nart powinniśmy odpowiednio przygotować nasz organizm. Przygotowania do sezonu narciarskiego powinniśmy rozpocząć już jesienią. Dla osób, które na co dzień nie ćwiczą, najbardziej wskazane jest pływanie, jogging, czy aerobik. Ci, którym sport nie jest obcy powinni postawić na wzmocnienie mięśni nóg. Idealne do tego jest bieganie, ćwiczenia na siłowni, crossfit, czy spinning – mówi Ireneusz Urbanke, szef pogotowia i Hot-Line Medicover. Długofalowe przygotowanie organizmu do uprawiania sportów zimowych to jedno. Drugie to rozgrzewka, którą powinniśmy wykonać tuż przed rozpoczęciem jazdy na nartach. Wystarczy poświęcić tylko 15 minut na wykonanie kilku prostych ćwiczeń aby rozgrzać nasze stawy skokowe, kolanowe, łokciowe i nadgarstki i znacznie zmniejszyć ryzyko kontuzji.
Punkt drugi – wyposażenie
Źle dopasowane narty, czy buty, tani kask, nieprawidłowe wiązanie nart a nawet niewłaściwy strój mogą stanowić duże zagrożenie dla narciarza czy snowboardzisty. Aby poprawić bezpieczeństwo i komfort jazdy na nartach przywiążmy dużą uwagę do naszego wyposażenia. Osoby rozpoczynające swoją przygodę z narciarstwem, czy snowboardem, oraz dzieci do 16 roku życia koniecznie powinny nosić kask, który ochroni głowę. Warto także zainwestować w gogle, które chroniąc oczy przed słońcem czy śniegiem, zwiększają naszą widoczność na stoku. Równie ważna, choć często lekceważona, jest odpowiednia odzież, która utrzyma ciepło i będzie stanowiła termiczne zabezpieczenie przed mrozem. Elementem ubrania narciarza powinna być także kamizelka przeciwuderzeniowa – tzw. żółw, która chroni kręgosłup – wylicza Ireneusz Urbanke.
Punkt trzeci – odpowiednie zachowanie
Jednak aby zabawa na stoku nie przerodziła się w tragedię, musimy przestrzegać kilku zasad. Jest to o tyle ważne, że ich nieznajomość w połączeniu z nieuwagą mogą stanowić zagrożenie nie tylko dla nas, ale i dla innych. Na wszystkich stokach świata obowiązują te same zasady zebrane w tzw. „Międzynarodowym Dekalogu Narciarza”. Ich przestrzeganie jest obowiązkiem każdego – zarówno początkujących, jak i bardzo dobrze jeżdżących narciarzy.
Punkt czwarty – nieś pomoc
Każdy świadek wypadku na stoku ma nie tylko moralny, ale i prawny obowiązek niesienia pomocy poszkodowanemu. W wielu przypadkach liczy się każda minuta, a więc pomoc powinna być natychmiastowa. Jak zachować zimną krew i jak postępować krok po kroku, aby uratować zdrowie lub życie innej osoby? Po pierwsze oznaczmy teren wypadku wbiciem w śnieg 2 skrzyżowanych nart, lub deski snowboardowej. Po drugie, sprawdźmy czy poszkodowana osoba jest przytomna – zapytajmy głośno, czy nas słyszy. Jeśli nie usłyszymy odpowiedzi, upewnijmy się czy oddycha – rozepnijmy kurtkę i przyłóżmy rękę do jej klatki piersiowej. Następnie upewnijmy się, czy na ciele poszkodowanego nie są widoczne obrażenia takie jak krwawienia, otarcia naskórka, zniekształcenia, czy deformacja kończyn. Jeśli osoba jest przytomna zapytajmy ją, gdzie odczuwa ból. Sami także możemy zlokalizować miejsce obrzęku porównując np. wielkość jego nadgarstka z naszym. Spuchnięcie jakiejś części ciała będzie oznaczało uraz. Koniecznie wezwijmy także służby ratownicze – centrum powiadamiania ratunkowego 112 lub GOPR i TOPR – 985. Jeśli osoba czekająca na pomoc nie oddycha to przystępujemy do resuscytacji krążeniowo-oddechowej, po wezwaniu pomocy trzeba przystąpić do uciskania klatki piersiowej. Pierwszym krokiem w resuscytacji jest odsłonięcie klatki piersiowej i ułożenie rąk na środku mostka. Zaczynamy od 30 uciśnięć z częstotliwością ok. 100-120 razy na minutę, tak by mostek uginał się co najmniej na 5-6 cm. Po 30 uciśnięciach rozpoczynamy sztuczne oddychanie. Dwukrotnie wdmuchujemy powietrze do ust poszkodowanego obserwując jednoczenie czy unosi mu się klatka piersiowa. Kontynuujemy resuscytację w stosunku 30 uciśnięć klatki piersiowe na 2 oddechy aż do momentu przybycia służb ratunkowych – doradza Ireneusz Urbanke.
Punkt piąty – Nawet najlepszym zdarzają się kontuzje
Narciarstwo, jak każdy sport, niesie ze sobą ryzyko kontuzji, a zabawa na stoku może mieć mało przyjemny finał. Do najczęstszych kontuzji narciarskich należą:
Kwasy to temat, który powraca z ogromnym echem jesienią i pozostaje z nami zazwyczaj przez całą zimę. Ta pora roku pozwala odrobinę zaszaleć ze składnikami ...
Zima to wyjątkowo trudny okres dla skóry, szczególnie tej wrażliwej, nadreaktywnej, czy suchej. Mróz, zmiany temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach ...
Mikołajki tuż tuż, został miesiąc do świąt więc to idealny moment, aby pomyśleć o prezentach na Gwiazdkę. Nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę i w ...