Marrakesz. Czerwone miasto. Dwoje turystów, znika bez śladu. Wszyscy ich widzieli, nikt nie wie co się z nimi stało. Zagadkę próbuje rozwikłać miejscowy bajarz, który wciąga w swą opowieść słuchaczy. Okazuje się, że tamtego dnia widzieli ich niemal wszyscy. Każdy jednak zapamiętał ich...jak chciał. Ci bardziej wrażliwi na piękno, widzieli w osobie dziewczyny anioła. Byli i tacy, którzy zarzucali dziewczynie frywolność i świadomą prowokacje. Każda kolejna opina o dziewczynie, zapętla akcje i biada temu, kto chce rozwiązać zagadkę tajemniczego zaginięcia. W tej powieści szkatułkowej, nie ma bowiem znaczenia koniec. Ważne jest to, co dzieje się po drodze.
"Bajarz z Marrakeszu" to niezwykła książka. Wciąga niczym piaski pustyni. Jest bardzo wymagająca. Jeden nierozważny krok i umykają nam ważne szczegóły. Umyka nam prawda. Tylko czy jest jedna prawda? Już ks. Tischner mawiał, że istnieją aż trzy prawdy. W zderzeniu tak dwóch różnych kultur: europejskiej i islamskiej, tych prawd jest znacznie więcej.
Czy zatem jest sens jej szukać? Nie. W pewnym momencie uświadamiamy sobie, że w tej książce, kluczem do rozwiązania zagadki jest wyobraźnia i że należy jej się poddać. Zamiast rozpaczliwie szukać, łączyć wątki, analizować i zapętlać - odpuście. Wyobraźcie sobie plac Dżama al-Fna nocą. W dzień ten sam plac szokuje, ale nocą, z tysiącem gwiazd, jest magiczny.
Poddajecie się opowieści, sączcie ją powoli jak lekką, miętową herbatę. Niespiesznie. Tylko taka smakuje najlepiej. Rozkoszujcie ostatnim średniowiecznym światem.
Jeśli Twoja wyobraźnia umarła, ta książka nie jest dla Ciebie.
Polecam.
Monika Koprowska-Ludwig
Kwasy to temat, który powraca z ogromnym echem jesienią i pozostaje z nami zazwyczaj przez całą zimę. Ta pora roku pozwala odrobinę zaszaleć ze składnikami ...
Zima to wyjątkowo trudny okres dla skóry, szczególnie tej wrażliwej, nadreaktywnej, czy suchej. Mróz, zmiany temperatury, wiatr i suche powietrze w pomieszczeniach ...
Mikołajki tuż tuż, został miesiąc do świąt więc to idealny moment, aby pomyśleć o prezentach na Gwiazdkę. Nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę i w ...